Krystianku !
Zmontowałam ten film dla Ciebie z materiałów ,które sobie sam nakręcałeś .Dzięki temu pozostawiłeś dla nas wspaniałą historię i cudowne wspomnienia ,którymi podzielimy się z twoimi kibicami by ujrzeli jak bardzo kochałeś sport i jak wiele on dla Ciebie znaczył.Wiemy ,że sport był dla Ciebie całym życiem .Drugiego takiego człowieka długo nie będzie na tym świecie .Każdego dnia będziesz zawsze z nami ponieważ Ciebie nie da się zapomnieć. Krystianku kochamy Cię .Piosenka "Faded" w moim wykonaniu , którą już słyszałeś jest również dla Ciebie Kris ;(
Byłeś cieniem mojej światłości
Czułeś nas?
Kolejny początek
Odszedłeś
Obawiam się ,że cel jest poza naszym zasięgiem-
Chcę zobaczyć nas,
żywych
Gdzie teraz jesteś?
Gdzie teraz jesteś?
Gdzie teraz jesteś?
Czy to był tylko wytwór mojej wyobraźni ?
Gdzie teraz jesteś?
Czy byłeś tylko wymyślony?
Gdzie teraz jesteś?
Atlantyda*
Pod wodą
Pod wodą
Gdzie teraz jesteś?
Kolejny sen
Potwory dziko szaleją we mnie**
Jestem przygaszona (wybrakowana,wyblakła ,spłowiała...)
Jestem przygaszona
Taka zagubiona
Jestem przygaszona
Jestem przygaszona
Taka zagubiona
Jestem przygaszona
Na tych płytkich wodach nigdy nie spotkałam tego ,
czego potrzebowałam
Odpuszczam
Głębsze zanurzenie
Wiecznie ciche morze...
Biorę wdech
Żyję.
Gdzie teraz jesteś?
Gdzie teraz jesteś?
Pod jasnymi
Lecz gasnącymi światłami
Rozpalasz moje serce
Gdzie teraz jesteś?
Gdzie teraz jesteś?
Gdzie teraz jesteś?
Atlantyda
Pod wodą
Pod wodą
Gdzie teraz jesteś?
Kolejny sen-
Potwory dziko szaleją we mnie.
Jestem przygaszona
Jestem przygaszona
Taka zagubiona
Jestem przygaszona
Jestem przygaszona
Taka zagubiona
Jestem przygaszona
Krystian to nie tak miało być :( Nie taki był plan na ten rok :( Tak bardzo się cieszyłeś z tego ,że nareszcie będziesz Jaskółką.Miałeś wznosić się na szczyty ,miałeś udowadniać , że stać Cię na wiele .
Miałeś podbijać świat ...wszystkie twoje marzenia ,plany ,ciężka praca od dziecka zostały zniszczone w parę sekund :/.Wiemy ,że teraz chciałbyś być z nami tutaj a nie tam ponieważ my doskonale Cię znamy ...Chciałbyś jeżdzić na motocyklach ,trenować stale podwyższać sobie poprzeczkę we wszystkim co robisz .Miałeś tyle meczy ,tyle turniejów młodzieżowych ,w których z pewnością byś zabłysnął .To wszystko w głowie się nie mieści .Jak to mogło przytrafić się właśnie Tobie .Tyle rzeczy nie zdążyłeś zrobić dlaczego Ty ? .Miałeś całe życie przed sobą .Miałeś tworzyć piękną długą historię ,pokonywać innych na torze przez wiele lat .Ty zasługiwałeś na wszystko co najlepsze ponieważ byłeś prawdziwym sportowcem ,który robi to z zamiłowaniem i pasją a tak robią tylko wielcy ludzie : Od dziecka dążą do celów , szlifują swój talent czasem kosztuje ich to wiele wyrzeczeń.Nie zawsze bywa kolorowo ale nigdy się nie poddają a wiesz dlaczego ? Ponieważ ta więż z tym co odkryłeś w sobie jest na tyle silna ,że nic innego się nie liczy .Nie potrafisz wybrać inaczej .Nie potrafisz i wybierasz tą drogę ,która jest zazwyczaj trudniejsza od pozostałych ...ale tak bardzo to kochasz , że przez wiele lat dążysz do tego by cały czas być najlepszym w tym co robisz. Ta droga dodaje Ci sił a każda pokonana przeszkoda dodaje również satysfakcji i sprawia ,że pragniesz wyciągać więcej i więcej gdyż wiesz ,że stać Cię na wiele .Wiara i podążanie tą drogą jest najbardziej wartościowa...Dla Ciebie sport to nie była tylko jazda na żużlu byłeś wszechstronnie uzdolniony i tak uwielbiałeś się rozwijać .Wszystko co robiłeś było takie dopracowane, takie perfekcyjne .Zasługiwałeś na tak wiele .Po tym co się stało nie rozumiem już za bardzo tego wszystkiego :( Codziennie zadaję sobie pytanie gdzie jest ten Bóg i dlaczego zabiera takich ludzi ,którzy mogli jeszcze tyle zrobić dla tego świata.Jak świat ma być lepszy skoro tylu dobrych ludzi odchodzi ..:/
Krystian był dobrym człowiekiem i żył swoim życiem .Nie znosił oszustwa ,nikogo nie obgadywał i tak jak Ania powiedziała :
,,Nie potrzebował wiele oprócz szczerych przyjaciół i sportu ,który kochał
,,Nie potrzebował wiele oprócz szczerych przyjaciół i sportu ,który kochał
"Cieszył się ,że ma tych kibiców ,którzy go doceniają .Nie zważał na tych ,którzy tak go nie chieli... Pragnął tylko udowadniać wszystkim ,że zasługuję na to by być w tym miejscu ,w którym się znajduje i stać go na bardzo wiele .Cieszył się ,że ma nas , dziewczynę ,sport i Luckiego ,który tak uwielbiał biegać za nim podczas jego jazdy na ogrodzie...To jest takie straszne wciąż nie mogę uwierzyć w to co się stało :/ Dopiero co zaczął się sezon Krystian tak się przygotowywał na ten rok .Tak bardzo chciał być mocnym punktem nowej drużyny a tu wszystko zostało zniszczone...
Minęło już dwa tygodnie od naszego pożegnania .A my wciąż nie możemy się z tym pogodzić tak ciężko jest cokolwiek tu robić .Pamiętam tą sześciodniową walkę o Krystiana tyle łez wylanych ,modlitw za niego ...Rozmawialiśmy , trzymaliśmy go za rękę . Wszyscy wierzyliśmy ,że wyjdzie z tego ,że Krystianowi się uda ponieważ zawsze był silny i teraz też walczył .Dawał nam znaki ,że żyje .
Jestem pewna ,że on nas wszystkich słyszał i próbował to przezwyciężyć ale to było silniejsze od niego i nie dał rady tego pokonać :/
Dzień przed pożegnaniem naszego Krystiana przez wszystkich ...
Widziałam się z nim po raz ostatni i wtedy przeprowadziliśmy rozmowę .
Obiecałam bratu ,że zrobię wszystko by o nim nie zapomniano .
Obiecałam mu wiele ...i jeśli tylko Bóg mi na to pozwoli to to wszystko spełnię ...
My doskonale wiemy jaki był nasz Krystian jakie miał podejście ,co cenił jaki był naprawdę i co jeszcze chciał zrobić dla siebie i dla Was ....
Nie będę siedziała cicho tak jakby co nie którzy tego chcieli .To ,że Krystiana ciałem z nami nie ma nie oznacza ,że już kompletnie ucichnie o nim i wszyscy znikniemy a my doskonale wiemy ,że tego co niektórzy by chcieli ....
Pragnę odnieść się do tych niektórych oczywiście do mniejszego grona gdyż otaczają nas w sieci wspaniali ludzie ,którzy rozumieją i cenią to ,że dzielę się treściami związanymi z moim bratem ale pojawiają się wyjątki ,którym najwyrażniej to przeszkadza i zarzucają mi lansowanie się na tej tragedii i ja do tych wyjątków kieruje poniższe słowa .:
Pragnę odnieść się do tych niektórych oczywiście do mniejszego grona gdyż otaczają nas w sieci wspaniali ludzie ,którzy rozumieją i cenią to ,że dzielę się treściami związanymi z moim bratem ale pojawiają się wyjątki ,którym najwyrażniej to przeszkadza i zarzucają mi lansowanie się na tej tragedii i ja do tych wyjątków kieruje poniższe słowa .:
Za każdym razem gdy widzę te wasze żałosne komentarze zastanawiam się kiedy wreszcie zmądrzejecie .Odpowiadam wam po raz kolejny na takie głupie zarzuty.Otóż możecie sobie myśleć co chcecie nadal plotkujcie ,wymyślajcie sobie nowe nierealne historyjki na nasz temat tylko po to by udawać jak to jesteście uprzywilejowani przed innymi ,jak to dużo wiecie....I kto niby chce się tu lansować ? Każda plota ,która do nas doszła jest taką bzdurą ,że ręce opadają gdy tego słuchamy. Co niektórzy potrafią wymyślić takie bajki by tylko wzbudzić sensacje u innych .Wy chyba lepiej znacie naszą czwórkę niż my sami siebie .Chodzicie do kościoła udajecie katolików ,idziecie przyjmować Komunię Świętą a podstaw nie znacie: Jak się powinien zachowywać ten prawdziwy katolik .Co to znaczy być tym dobrym człowiekiem , dobrze postępować i jak traktuje się innych ludzi. Takie przychodzenie do kościoła na pokaz ,odklepanie modlitw to jeszcze nic nie znaczy i nawet Ksiądz odprawiający msze wie jak to z niektórymi jest i po co tak naprawdę przychodzą do tego kościoła gdyż sam nam to powiedział ....Polecam by Ci ,którzy tacy są i sieją te wyssane z palca ploty zastanowili się tak głębiej co robią i jakimi ludżmi są .
Wracając do lansu to ja nie muszę się lansować ponieważ działam w muzyce od ponad dziesięciu lat też nie wiecie wszystkiego o mojej drodze .Ile już przeszłam ,z kim pracowałam ,z kim trenowałam ,jakie szkoły robiłam i jakie przez cały czas były plany odnośnie muzyki i to nie teraz po naszym nieszczęściu tylko jak Krystianek był z nami...Jakbyście się trochę bardziej interesowali to byście wiedzieli a najwyrażniej nic nie wiecie o mnie skoro zarzucacie mi ,że:,, zaczęłam śpiewać teraz "
że : ,,założyłam profile na fc " Posprawdzajcie sobie daty założenia bo chyba coś macie złe żródła aby napisać najpierw się sprawdza informacje czy są one prawdziwe a pożniej zasiada się przed klawiaturę i piszę.Mówienie publiczne o swoim bólu wam nie pasuje...Aaa my wiemy,że już wam się nie podoba ponieważ się boicie żebyśmy czasem nie skorzystali by ludzie nas lepiej nie poznali i nie polubili...Dla was najlepiej byłoby zamknąć nas wszystkich w domu usunąć wszystko co z nami związane i kazać nam cicho siedzieć .Jeszcze dla tych wiecznych wrogów fajnie by było gdyby historię w mediach po Krystianie usunęli ,że w ogóle taki chłopak istniał na tym świecie i że kimś był , coś znaczył w tym żużlu .Naprawdę piszcie sobie co chcecie, osądzajcie mnie bo wy i tak przecież najlepiej wiecie o co mi chodzi ...i tak wszystko co teraz będę robiła ,co uda mi się zrealizować będzie osiągnięte na nieszczęściu mojego brata ...Nikt nie będzie mi tutaj zabraniał co ja mogę a czego nie mogę robić .,,Czego nie powinnam pisać ,że nie powinnam udostępniać filmików ,zdjęć tylko zatrzymać je dla siebie " Doskonale wiemy co zatrzymamy tylko dla siebie a z czym możemy podzielić się z innymi.Znamy prawdziwego Krystiana ,który był utalentowany i cieszył się z tego co potrafił robić .Zależało mu na tym by coś po sobie pozostawić gdyby tak nie było jego telefon,komputer byłby pusty a jest przepełniony wspaniałymi wartościowymi zdjęciami ,nagraniami ,które sobie sam nakręcał .Nie bójcie się! jego prywatności nie zdradzimy gdyż on by tego z pewnością nie chciał ale część rzeczy związanych ze sportem ,który kochał jak najbardziej i to jest decyzja nie tylko moja ale i moich rodziców.Odnośnie pisania na blogu to jest tylko i wyłącznie moja sprawa jeśli mam taką potrzebę mogę pisać nawet codziennie co tylko zechcę .Zarzucanie mi ,że piszę teraz po tragedii jest kolejnym brakiem wiedzy ze strony komentujących gdyż na blogu od dawna poruszałam różne tematy w notkach i zazwyczaj przy tym pisaniu nasuwała mi się chwila refleksji.Jestem osobą ,która nie boi się wyrażać własnego zdania na dany temat i zawsze nią byłam.Jako córka sportowca ,który ma za sobą ponad trzydziestoletnią karierę zarówno ja jak i mój brat zdążyliśmy się już uodpornić na krytykę innych .Nauczyliśmy się ,że na świecie są różni ludzie i będą też Ci zawistni ,chytrzy wrogowie ...mimo tego nie należy się zniechęcać tylko walczyć o swoje... Od dziecka żyliśmy z tym co działo się w mediach . Tata czytał różne komentarze na swój temat i nawet jak zdobywał sukcesy byli Ci ,którzy wiecznie coś szukali. Pożniej Krystian gdy o nim słyszano , jego kariera zawiść i zazdrość tych osób skłaniała ich do głupiego komentowania ...A my jako dzieci nauczyliśmy się z tym żyć . Jeśli myślicie ,że takim pisaniem o mnie lub o tacie doczepianiem się coś wskóracie ,że my sobie damy spokój i się usuniemy to się mylicie .Jeśli przejmowalibyśmy się takimi komentarzami ,które dodajecie z tych anonimowych kont bo nawet nie macie odwagi pokazać kim jesteście na sportowychfaktach czy innych stronach ,portalach ...to tata nigdy nie byłby sportowcem a Krystian również nie walczyłby o swoje tak jak to robił przez wiele lat ...
Takie jest moje zdanie na temat tej pomocy od psychologów .
Dla mnie bardziej wartościową rzeczą i pomocą przy okazji jest właśnie pisanie!
Wylewanie tych wszystkich emocji ,żalu ,wniosków do jakich się dochodzi doświadczając różnych rzeczy w tym naszym życiu .Ja zawsze to robiłam mimo młodego wieku wiele już przeszłam rozczarowań.. doświadczając ...obserwując ...
Nawet takie oglądanie zdjęć czy filmów sprawia ,że bardziej to pomaga niż te rozmowy z obcymi ''fachowcami'',którzy wcale Cię nie znają i nawet nie próbują Cię poznać.
Kochani ! nawet to czytanie Waszych komentarzy czy wiadomości ze słowami otuchy dla nas , waszymi historiami z życia...jest lepszą terapią i kojeniem bólu niż takie bezsensowne rozmowy z tymi ''ekspertami''.Bardzo dziękuję ,że jesteście z nami i przewyższacie w znacznym stopniu tych ,którzy nawet w obliczu takiej tragedii potrafią szukać ...i wiedzą więcej od nas czasem się aż dziwimy skąd oni biorą takie pomysły..
Udostępniając treści związane z Krystianem robię to również z myślą o Was gdyż wiem ,że jest wiele osób ,którzy z przyjemnością chcieliby dowiedzieć się jak najwięcej o moim bracie .
Jaki był ten nasz prawdziwy Krystianek nie tylko przed meczem ,na torze ...
Tym ,którym się to nie podoba : Macie przecież wybór ,nie musicie wchodzić i tu do mnie zaglądać .
Choć szczerze wątpie ,że wam się to uda ale to już w to nie wnikam....
Ja będę robiła swoje a wszystko co zrobię ,co napiszę tu i nie tylko tu...będzie z myślą o moim bracie również po to aby on był cały czas obecny w naszych sercach i myślach ...
Ponieważ Krystian nie chciałby aby o nim zapomnieli .
Dziękuję raz jeszcze tym ,którzy popierają to co robię i jeśli chodzi o ten wpis to:
Myślę ,że dziś już zakończę .Poruszyłam kilka tematów ,które chciałam poruszyć i tak jak wcześniej już wspominałam:Ja się nie boje wyrażać własnego zdania ,nie lubię cicho siedzieć.Mówię to co myślę i nikt mi tego nie odbierze.
Chciałabym bardzo wiele zrobić dla Krystiana i mam nadzieję ,że On i Bóg mi na to pozwolą ...
Pozdrawiam i pomimo tej wielkiej tragedii ,którą większość ludzi żyję życzę wszystkim udanej Niedzieli .Bardzo dziękujemy za tak liczne odwiedziny u Krystiana ....
Co chwilę ktoś do niego przychodzi .Naprawdę bardzo doceniamy ,że tak o nim pamiętacie i choć nie wszyscy się znamy tak nas wspieracie w słowach i czynach .
DZIĘKUJEMY KOCHANI !
Odnośnie psychologa dla mnie bo pojawiły się takie słowa ,że nie powinnam pisać lepiej udać się do psychologa bardziej pomorze . Zapewniam was ,że po jednej rozmowie właśnie ..przekonałam się ,że sama byłabym lepszym psychologiem dla siebie a nawet innych niż ta Pani ...Po ponad godzinnym nawijaniu z mojej strony o wszystkim Pani psycholog zadaje mi pytanie tak bezsensowne zawracające do samego początku jakby przez ten czas w ogóle mnie nie słuchała co do niej mówiłam.Zaczęłam się śmiać bo nie wytrzymałam jak to zobaczyłam a ona się jeszcze dziwiła dlaczego to robię ,coś nie tak powiedziałam?A ja odparłam na to, że dokładnie tak ! To po co ja tyle się na opowiadałam jak Pani zadaje mi pytanie na końcu jakby nie była Pani w ogóle w temacie.Albo siedzi i się patrzy na Ciebie i może tak przez godzinny .Jak się nie odezwiesz to cisza i to jest ta pomoc ze strony tego psychologa ? Dla mnie to jest kolejna głupota ale oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania na ten temat ale ja się akurat nie dam na to nabrać..Ja uważam ,że taki psycholog nawet dla sportowców to jest kompletna głupota .Pożniej właśnie widać jak te Panie chciały pomóc i robiły wszystko pod siebie zwalały niepowodzenia sportowe na żony, dziewczyny ,że nie wspierają ,nie rozumieją i dlatego się im nie darzy ...ponieważ już miały plany wobec takiego zawodnika i z myślą o sobie chciały udawać ,że są te lepsze , które rozumieją ....A jak to zwykle bywa z mężczyznami a zwłaszcza sportowcami niestety bywają oni bardzo naiwni i kupują te bajeczki. Zazwyczaj nie pomyślą w tą drugą stronę...
Takie jest moje zdanie na temat tej pomocy od psychologów .
Dla mnie bardziej wartościową rzeczą i pomocą przy okazji jest właśnie pisanie!
Wylewanie tych wszystkich emocji ,żalu ,wniosków do jakich się dochodzi doświadczając różnych rzeczy w tym naszym życiu .Ja zawsze to robiłam mimo młodego wieku wiele już przeszłam rozczarowań.. doświadczając ...obserwując ...
Nawet takie oglądanie zdjęć czy filmów sprawia ,że bardziej to pomaga niż te rozmowy z obcymi ''fachowcami'',którzy wcale Cię nie znają i nawet nie próbują Cię poznać.
Kochani ! nawet to czytanie Waszych komentarzy czy wiadomości ze słowami otuchy dla nas , waszymi historiami z życia...jest lepszą terapią i kojeniem bólu niż takie bezsensowne rozmowy z tymi ''ekspertami''.Bardzo dziękuję ,że jesteście z nami i przewyższacie w znacznym stopniu tych ,którzy nawet w obliczu takiej tragedii potrafią szukać ...i wiedzą więcej od nas czasem się aż dziwimy skąd oni biorą takie pomysły..
Udostępniając treści związane z Krystianem robię to również z myślą o Was gdyż wiem ,że jest wiele osób ,którzy z przyjemnością chcieliby dowiedzieć się jak najwięcej o moim bracie .
Jaki był ten nasz prawdziwy Krystianek nie tylko przed meczem ,na torze ...
Tym ,którym się to nie podoba : Macie przecież wybór ,nie musicie wchodzić i tu do mnie zaglądać .
Choć szczerze wątpie ,że wam się to uda ale to już w to nie wnikam....
Ja będę robiła swoje a wszystko co zrobię ,co napiszę tu i nie tylko tu...będzie z myślą o moim bracie również po to aby on był cały czas obecny w naszych sercach i myślach ...
Ponieważ Krystian nie chciałby aby o nim zapomnieli .
Dziękuję raz jeszcze tym ,którzy popierają to co robię i jeśli chodzi o ten wpis to:
Myślę ,że dziś już zakończę .Poruszyłam kilka tematów ,które chciałam poruszyć i tak jak wcześniej już wspominałam:Ja się nie boje wyrażać własnego zdania ,nie lubię cicho siedzieć.Mówię to co myślę i nikt mi tego nie odbierze.
Chciałabym bardzo wiele zrobić dla Krystiana i mam nadzieję ,że On i Bóg mi na to pozwolą ...
Pozdrawiam i pomimo tej wielkiej tragedii ,którą większość ludzi żyję życzę wszystkim udanej Niedzieli .Bardzo dziękujemy za tak liczne odwiedziny u Krystiana ....
Co chwilę ktoś do niego przychodzi .Naprawdę bardzo doceniamy ,że tak o nim pamiętacie i choć nie wszyscy się znamy tak nas wspieracie w słowach i czynach .
DZIĘKUJEMY KOCHANI !
Łezka mi się w oku zakręciła, kiedy to czytałam. Bardzo Cię podziwiam za to co robisz dla swojego brata, nie poddajesz się. On napewno to docenia. Rób to co kochasz i się nie poddawaj, bo jesteś naprawdę cudowną osobą.
OdpowiedzUsuńBrawo Matynka
OdpowiedzUsuńTak trzymaj, miej w d...e komentarze złośliwych, zazdrosnych, prostych pustych,tępych wieśniaków !!!!!! Ludzie sa złośliwi i bedą bo nie maja celów w życiu i zazdroszczą wam Tobie i rodzica ktoś jak pisze ze sie lansujesz to jest debilem jak można takie coś pisac do ciebie po stracie ukochanej sobie . Niej na to wy....e powiem tak pisz co chcesz kiedy chcesz . Nigdy nie trzymaj w sobie zawsze mów to co myślisz i miej wywalone na głupich ludzi . Co do psychologa ! To sa idioci !!!!! Sami potrzebują pomocy raz byłam i ostatni psycholodzy co sa kompletni kretyni . Najlepszy psycholog to taki który sam przeżył tragedie, porażki życiowe i wie jak sobie radzić ! Taka osoba rozumie i umie rozmawiać . a nie jakis psychology ktory w dupe byl w dupe widziel . .... Prosze pisz zawsze o Krystianie I wystawiaj zdjecia my go nie zapomnimy !!!
Trzymaj sie I staraj sie byc silna dla Krystiana bo wiem ze on jest wami ! On by nie chciał żebyście byli smutni ... rozmawiaj z nim i bądź silna zrób to co mu obiecałaś on parzy i jest z wami . Trzymajcie sie .
Rób swoje Martyna :) zawsze znajdzie się ktoś komu coś nie pasuje , ale nie warto się tym przejmować. Jesteś bardzo dzielna i myślę , że Krystian docenia to co robisz. Nie poddawaj się kochana :)
OdpowiedzUsuńNajukochańsza ;*/pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMartyno, śledzę wszystko co robisz, to co publikujesz na swoim facebooku jak i tu na blogu i za każdym razem łza kręci mi się w oku. Popieram to, co robisz. Powoli temat śmierci twojego brata ze strony kibiców cichnie i to trochę mnie dziwi. Żałuję, że nie poznałam was wcześniej, że nie mogłam Krystianowi zapalić tego znicza. Jak mogę, tak staram się być z wami. Mam nadzieję, że moje wypociny docierają do ciebie. Sercem jestem cały czas z wami. Nie zapomnę o Krystianie. A ty, Martynko rób to co robisz. Masz moje uznanie. Pozdrowienia z Gorzowa dla ciebie i rodziców.
OdpowiedzUsuńŁzy mi leciały same do oczu kiedy to czytałam.Kochana, myślę że nie warto marnować czasu i nerwy na osoby, które tymi komentarzami próbują Was tylko zdenerwować. Martyno, chcę żebyś wiedziała, jest to mój pierwszy komentarz, nigdy nie zabieram głosu w internecie, ale musisz o tym wiedzieć. Co wieczór modlę się o Twoją rodzinę żebyście potrafili się pozbierać a Krystianowi żeby się trzymał. On dalej jest z Wami, pamiętaj :) Pozdrowienia dla Ciebie, Krisa i rodziców.
OdpowiedzUsuńBrawo!
OdpowiedzUsuńPsycholog - prawda jest taka, że większość to konowały, nie znające ludzkiego cierpienia, radości ogólnie życie. Chętnie każdego bym w tyłek kopnęła na rozpęd.
Ty zaś robisz coś szczególnego dla siebie, rodziców, dla nas i zwłaszcza dla Krystiana. Po prostu JESTEŚ WIELKA , ból po stracie bliskiej osoby jest ogromny, niezrozumiały, ciężki, a te filmy, notki są Twoją indywidualną żałobą, z którą postanowiłaś się z nami podzielić, a my to cenimy i dziękujemy.
Dziękujemy, że choć odrobinę możemy podtrzymać Was na duchu ciepłym słowem oraz że możemy lepiej poznać Waszą rodzinę, wspaniałą i dobrze zgraną.
Krystian JEST I ZAWSZE BĘDZIE wspaniałą istotą, bo choć na ziemi już Go nie ujrzymy, to zawsze będzie istniał w naszych wspomnieniach i sercach.
Myśl, Pisz, Nagrywaj, Twórz, bo Ty i my tego chcemy i potrzebujemy !
Ściskam mocno .. i pozdrawiam Aneta KCH.
I tak trzymaj!!!! Jesteśmy z Wami sercem i myślami. I proszę pisz dalej opowiadaj,wstawiaj zdjęcia i filmiki. Bardzo lubię to czytać, oglądać poznawać Ciebie, Krystiana Wasze pasję.
OdpowiedzUsuńMartyna, podziwiam Cię za siłę, którą masz. Trzymam mocno za Ciebie kciuki i rób to co robisz, bo wszyscy powinniśmy pamiętać o Krystianie!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRób swoje i niczym się nie przejmuj. Wiele osób łącznie ze mną bardzo chce poznać tego prawdziwego Krystiana. Z pewnością był wyjątkowym człowiekiem i zasługiwał na długie i piękne życie. Nie wątpię w to że nadal jest wśród nas i patrzy na nas z góry. Wierzę, że poradzicie sobie z bólem, bo on napewno chciałby żebyście stanęli znów na nogi. Wspieram was całym sercem. Muszę się wybrać do Krystiana,bo od pogrzebu nie byłam w stanie znów tam wrócić...
OdpowiedzUsuńPsychologowie nie pomogą,bo nie przeżywają tej tragedii tak samo, oni uczą się co mają powiedzieć i za każdym razem mówią to samo. Ja też tak samo jak ty swoje emocje przelewam na papier i dużo mi to pomaga w trudnych chwilach. Bądzcie silni i mówcie głośno o tym, co inni woleliby przemilczeć lub zapomnieć, duże grono ludzi jest z wami:)
To straszne co Was spotkało , a przede wszystkim Krystiana 😞😥
OdpowiedzUsuńSerce pęka 😥 Szczerze Wam współczuje !
Nie przejmuj sie złą opinią - lub komentarzem , olej "ich", rób co uważasz . Krystian na zawsze pozostanie w naszej pamięci i sercach ..
Witaj Martyno !! Święte słowa te które napisałaś! Zawsze się znajdą tacy ludzie źli którym coś będzie się nie podobać. Kompletnie nie możecie sie przejmować tymi chorymi opiniami i komentarzami na temat Waszej rodziny.Ja jak je czytam to aż mi się ciśnienie podnosi. Przeżyliscie niesamowitą tragedię, w zasadzie największą jaka może sie komuś przydarzyć, stracić najbliższego członka rodziny Ty kochanego brata a Twoi rodzice najdroższe dziecko. Nie wyobrażam sobie co czujecie i niech te wszystkie konowały które życzą Wam źle i niedobrze o Was piszą zamkną twarze, bo nie wiadomo jak oni by sie zachowywali gdyby stracili najbliższą osobę. Łatwo wypisywać i oczerniać kogoś jak nie poczuło się na własnej skórze takiej tragedii...Martyno droga jestem pełna podziwu dla Ciebie za to co robisz, nigdy nie przastawaj śpiewać ani pisać o braciszku, wierzę, że Krystian patrzy teraz na Ciebie i jest bardzo dumny ze swojej kochanej siostry! Wiesz pewna osoba powiedziała mi, że Pan Bóg zabiera nas w najlepszym momencie bo nie wiadomo co by było później...może coś w tym jest nie wiem..wiem natomiast, że mimo iż komletnie nie znam Ciebie, Twoich rodziców ani Krystiana czuję, że jesteście mi bardzo bliscy! Codziennie myślę o Was i modlę się za Waszą cudowną rodzinę i za spokój dla Was. Moi kochani wiedzcie, że nawet nie zdajecie sobie sprawy ilu ludzi z całej Polski jest z Wami, ludzi, którzy kompletnie Was nie znają a którzy zjednoczyli sie przez tą ogromną tragedię która spotkała Waszą rodzinę. I to jest piękne w tym wszystkim... są szuje i zawsze będą ale dużo więcej jest ludzi ktorzy są z Wami sercem i duchem. Mnie ta tragedia bardzo poruszyla codziennie zagladam na Twojego bloga i facebooka by zobaczyć czy jest jakaś nowa wiadomość od Ciebie. Martyno przyjmij proszę ode mnie buziaki i przytulaki dla Ciebie i Twoich najbliższych- mamy i taty. Wiedz, że jestem z Wami dzień i noc a Krystian jest teraz z Panem Bogem w niebie...ale duchem zawsze bedzie z Wami. Śpijcie spokojnie, niech noc przyniesie ukojenie...czekam na kolejne wiadomościi o Ciebie. MAGDA Z SOSNOWCA
OdpowiedzUsuńDroga Martyno. Wierzę ci że te wpisy na blogu ci pomagają. To jak pisanie w pamiętniku ale w bonusie dostajesz jeszcze słowa otuchy od osób które chcą ci pomóc w tej trudnej sytuacji. U mnie ciężko znaleźć taką osobę, nie dostaję sensownej rady albo ciężko jest mi o tym mówić. Ty masz tych osób tyle że prawie każdy komentarz może ci pomóc. Ja strasznie chciałam ci pomóc moim komentarzem na facebooku ale nie wiem czy go zauważyłeś bo takich komentarzy jak mój było bardzo dużo. Powiem tylko to co było tam najważniejsze. Wiedz że Bóg zabrał Krystiana dlatego, że już zasługiwał na niebo. Przecierz do tego właśnie dążymy. I gdy będzie ci źle pamiętaj co powiedział Bóg ,,przyjdźcie do mnie którzy jesteście słabi a ja was umocnię'' Nie potrafię teraz postawić się na twoim miejscu, jesteś ode mnie starsza i dużo bardziej doświadczona, więc możesz się nie zgadzać z moją opinią ale wiem na pewno i to powinien wiedzieć każdy: Bóg jest wielki i zawsze pomoże. I teraz się nie przestrasz ani nie nie wścieknij na to że się podpisze. Nie za samo podpisanie ale miejsce: MICHALINA Z RYBNIKA (jakby co to chcę tylko pomóc nic więcej)
OdpowiedzUsuńDroga Martyno. Wierzę ci że te wpisy na blogu ci pomagają. To jak pisanie w pamiętniku ale w bonusie dostajesz jeszcze słowa otuchy od osób które chcą ci pomóc w tej trudnej sytuacji. U mnie ciężko znaleźć taką osobę, nie dostaję sensownej rady albo ciężko jest mi o tym mówić. Ty masz tych osób tyle że prawie każdy komentarz może ci pomóc. Ja strasznie chciałam ci pomóc moim komentarzem na facebooku ale nie wiem czy go zauważyłeś bo takich komentarzy jak mój było bardzo dużo. Powiem tylko to co było tam najważniejsze. Wiedz że Bóg zabrał Krystiana dlatego, że już zasługiwał na niebo. Przecierz do tego właśnie dążymy. I gdy będzie ci źle pamiętaj co powiedział Bóg ,,przyjdźcie do mnie którzy jesteście słabi a ja was umocnię'' Nie potrafię teraz postawić się na twoim miejscu, jesteś ode mnie starsza i dużo bardziej doświadczona, więc możesz się nie zgadzać z moją opinią ale wiem na pewno i to powinien wiedzieć każdy: Bóg jest wielki i zawsze pomoże. I teraz się nie przestrasz ani nie nie wścieknij na to że się podpisze. Nie za samo podpisanie ale miejsce: MICHALINA Z RYBNIKA (jakby co to chcę tylko pomóc nic więcej)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci dziewczyno,, masz jaja''
OdpowiedzUsuńPochwała dla twoich działań
Rób swoje pisz i nie przejmuj się tymi próżnymi pajacyki
Krystian był jest i zawsze będzie w naszej pamięci tego możesz być pewna
Wyrazy współczucia dla Ciebie i rodziców
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nie interesowałam się żużlem, ale historia Śp Krystiana bardzo mnie poruszyła, obserwuję co pani robi aby pamięć o pani bracie trwała by ludzie choć trochę poznali jego świat, pasje i by przekonali się jak cudownym człowiekiem był pani brat i szczerze panią podziwiam i popieram to co pani robi. Ja też osiem lat temu w tragicznych okolicznościach straciłam bliską osobę ale nie miałam tyle siły by podtrzymać pamięć o nich wśród ludzi którzy go znali, a teraz po ośmiu latach widzę, że coraz mniej jest ludzi, którzy go pamiętają. Więc niech pani dalej robi to co pani serce podpowiada aby pamięć o pani bracie trwała wiecznie. Z całego serca panią wspieram i pani rodzinę, bo wiem jak ciężkie przeszliscie chwile i jak wiele ich jeszcze przed wami.
OdpowiedzUsuńMartyna, chociaż się nie poznałyśmy to muszę to napisać: Jak ja się cieszę, że Ty jesteś dziewczyno taka silna! Bardzo popieram, zresztą razem z przyjaciółmi i rodzicami to, co robisz i naprawdę wierzę, że tak jak już pisałam wcześniej, wspomnienia szczęśliwych chwil z Krystianem będą Tobie i rodzicom pociechą w ten trudny czas. Czasami, gdy czujemy, że nic, kompletnie nic już nie ma pozostaje nam uśmiechać się do wspomnień, bo one były, są i będą nadal żyły w nas. Myślę, że to, że opowiadasz o Krystianie, publikujesz zdjęcia, czy filmiki związane z jego osobą jest piękne i jako siostra masz do tego nie tylko prawo, ale taki swoisty przywilej. Przywilej, żeby opowiadać o nim tym, którzy nie mieli okazji poznać go od tej mniej profesjonalnej strony, żeby opowiedzieć jego historię, a przynajmniej tę część, której nie znamy. Kto zrobi to lepiej niż starsza siostra? Bardzo chętnie czytam wszystkie posty, twoje wspomnienia, drobne ciekawostki, a także przemyślenia. Jestem zwyczajnie ciekawa tego drugiego Krystiana, który krył się za tym mega skromnym, spokojnym chłopakiem, którego widziałam choćby w wywiadach. Rób dalej to co ci serducho podpowiada. Jeśli coś obiecałaś sobie i bratu to najlepsza droga. Nie zrażaj się przykrymi komentarzami, zwyczajnie nie warto. Ci, którzy piszą, że "lansujesz się" w ten sposób najwyraźniej nie rozumieją, że po to się śpiewa, żeby coś przekazać, wyrażać emocje. Tak, jak malarz maluje, pisarz pisze, tak piosenkarz śpiewa. Ten, kto nic nie przeżył ma niewiele do przekazania, ale widocznie niektórzy tego po prostu nie rozumieją. Śpiewaj dalej! Może z czasem napiszesz własne piosenki? Krystian na pewno wspiera Cię z góry. Cieszę się ogromnie, że komentarze, które zamieszczamy choć trochę dodają ci otuchy. :) Sama z kolei mam nadzieję, że uda mi się wkrótce w trakcie krótkiego, związanego z uczelnią pobytu w Tarnowie odwiedzić Krystiana i pomodlić się. :) Na koniec chciałam jeszcze tylko dodać, że mam ogromną nadzieję, że Twój taka broń Boże nie czyta niektórych niemądrych komentarzy, ktore co jakiś czas pojawiają się w internecie. Ludzie potrafią być naprawdę okrutni i co tu duzo mówić głupi. Mam nadzieję, że tata pamięta, że naprawdę bardzo wiele osób i kibiców go wspiera i szanuje jego decyzje! Moc serdeczności z dalekiej, ale jednak bliskiej Gdyni :)/ Sylwia
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa nie mogę się pogodzić ze śmiercią Krystiana. Tak mogę powiedzieć Krystian jakbym go znała ... tak się czuję dzięki temu co Martyna wrzuca do sieci. Rozumiem każde słowo jego siostry bo sama przeszłam podobne tragedie. Ludzie którzy krytykują te wpisy to po prostu ludzie źli zawistni. Nie mają żadnych wartości i nie potrafią wczuć się w sytuację tej rodziny. Mnie ta tragedia uczy pokory bo każdego z nas może spotkać. Miałam ostatnio problemy zdrowotne. Sama stoję na rozstaju dróg i nie wiem w którą stronę pójdzie moje życie. Krótkie życie Krystiana pokazuje że warto dążyć do celu , realizować marzenia , po prostu być szczęśliwym. Martynko rozumiem Ciebie mów o tym jak najwięcej jeśli tylko ma Ci to pomóc. A ludzie ... oni zawsze będą gadać. Podziwiam Cie i wielokrotnie mam w sercu. Pięknie śpiewasz:)))
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie interesowałam się żużlem, generalnie sport to nie moja bajka. W Internecie pojawiła się informacja o śmierci (Ś.P.)Krystiana nie miałam pojęcia kim był ten człowiek, teraz wstyd mi się przyznać ale nie wiedziałam jakie ma osiągnięcia, w czym jest dobry, jaka jest jego historia...zaczęłam obsesyjnie przeglądać różne strony spędziłam ładnych parę godzin w sieci czytając o Pani bracie...nie mam pojęcia dlaczego ale jego śmierć wyzwoliła we mnie najgorsze emocje - przede wszystkim złość...nie mogłam się opanować, było mi nie niesamowicie, nie wyobrażlnie smutno, tesknilam i tęsknię za osoba której w życiu nie znałam o której dowiedziałam się w dniu jej śmierci. ..pomyślałam że coś jest ze mną nie tak, że to nie jest normalne, w końcu postanowiłam zwierzyc sie znajomym byłam pewna ze wezmą mnie za wariatke, okazało się jednak że każdy z nich czuje dokładnie to samo co ja.
OdpowiedzUsuńTo mało interesujące ale chciałam się tym podzielić. Nie znam Pani ani Pani rodziny nie mniej jednak boli mnie serca na myśl o tragedii która Was spotkała, kiedy patrzę na te posty i zdjęcia Krystiana łzy płynął mimowolnie i uważam że to co Pani robi jest wspaniałe, podziwiam za odwagę, szczerość i samozaparcie. Pragnę dodać że na pewno są takie osoby jak ja które nigdy nie poznały Krystaian ale bardzo by chciały i będę czekać z niecierpliwością na kolejne posty mimo iż pełno w nich smutku i bólu.
GE inte upp ,skriv så mycket som du vill ,det är det enda sättet som du är närä din älskade bror .Jag ber för er hela tiden varje dag ...att finna ro och mening igen , ditt liv ,det tar tid men kämpa Martina kämpa ...
OdpowiedzUsuń... and you sing beautifully
UsuńMartyno, przeczytałam i płakać się chce...nie z powodu tego co napisałaś, ale z powodu myśli jaka mi właśnie przyszła do głowy... Pan Jacek Rempała (szacunek!), podkreślał, że chciałby, aby to co spotkało Krisa, nie poszło na marne i zmieniło coś w tym sporcie... NIESTETY! ale chyba właśnie idzie na marne...wystarczy spojrzeć na mecze z niedzieli, kiedy tylu kontuzjowanych zawodników wyjechało na tory. Jeden to można powiedzieć, że prosto ze szpitala wyjechał na tor! Po tej tragedii Kacper został zlinczowany, za to, że wyjechał z prawdopodobnie nie do końca sprawną ręką (Piszę prawdopodobnie, ponieważ nie mnie o oceniać. Nie winię, ani nie bronię Kacpra, ponieważ nie jestem odpowiednią do tego osobą.)A co się działo w niedzielę?? Najbardziej mi szkoda Pana Jacka, bo te słowa, że chciałby, aby tragedia jego syna nie poszła na marne ciągle siedzi mi głowie i nie mogę pojąć tego, że znowu pieniądze, miejsce w rankingu zostały postawione ponad zdrowie i życie zawodników... Przykre;(
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMartynko jestem sercem z toba i rodzicami . aż łezka poleciala , trzymajcie się dużo sił . pochwala za dzialanie rob dalej to co robisz i kochasz. do teraz nie mogę zrozumieć dlaczego Bóg odebrał tak młodego człowieka którym był Kriss takiego utalentowanego cudownego chłopaka . na zawsze pozostanie w naszych sercach i nigdy o nim nie zapomnimy . nasza jaskółka , spoczywają w spokoju aniołku [*], a ciebie Martynko i rodzicom jeszcze raz życzę dużo sił i trzynaście się .
OdpowiedzUsuńMartyna nie ma co się przejmować ludźmi którzy nie mają własnego życia a przyjemność czerpią jeśli komuś się nie powodzi..... cóż smutny jest ich los.... żałuje że nie poznałam Twojego brata, rzadko spotyka się takich ludzi jak on, był po prostu normalny nikogo nie udawał, szczery, skromny chłopak którego brakuje w Tarnowie!!!! Wiem co to znaczy stracić bliską osobę, tego bólu nie da się opisać słowami ale jak to mówią czas leczy rany i wierze w to że z miesiąca na miesiąc będzie coraz lepiej!! Trzymam mocno kciuki za Twojego tatę zresztą jak każdy kibic Unii. Z mojej strony życzę Ci dużo siły, zresztą jesteś silną dziewczyną i dasz sobie radę, no kto jak nie Ty!! Pozdrowienia dla Ciebie i Twoich rodziców.
OdpowiedzUsuńMartyna, kiedyś ktoś mądry mi powiedział jak mam poznać że to co robię, robię dobrze i osiągam SUKCES -wtedy kiedy Ci co nie osiągają nic zaczynają nam zazdrościć. Twój brat miłością do sportu,swoją pasją i samym sobą zaczął pisać nam piękną historię (niestety ktoś mu przerwał, nie wiem kto ale było to złe). Mam nadzieję że teraz Ty będziesz kontynuowała dalszy ciąg tej historii swoim życiem i muzyka oraz wspomnieniami które my chcemy dzielić z Tobą o Krystianie. Twój wpis świadczy o tym że zebrałaś w życiu już mnóstwo doświadczeń i wyciągasz z nich wnioski. Te słowa mądrości oparte są na Twoich doświadczeniach. Dlatego jesteś źródłem siły dla swoich rodziców i wspierasz ich. Z odwagą przyjmujesz to, co życie Ci przynosi! Nie znam Twojej mamy a Jacka znałam jak mieliśmy naście lat, oczywiście pochodzę z wielopokoleniowej rodziny która od lat 70 kibicuje naszym żużlowcom w tym Twojemu tacie ale skoro na świat przyszły dwie takie cudowne osoby jak Ty i Krystian to tylko może oznaczać jedno że od urodzenia dostawaliście od nich wiele miłości która pomagała Wam kształtować Wasze osobowości i życie. Twoi rodzice są wielcy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDobry wieczor Pani, jestem z Zielonej Góry. Jestem kibicem żużla. Wczesniej sam uprawiałem tą piękną dyscyplinę. Przyznam, że nie przyglądałem sie rozwojowi kariery Pani brata, ale wiem, że mimo jego młodego wieku podchodził do sportu bardzo profesjonalnie, szkoda, że musze pisać w czasie przeszłym... Bardzo dotknęła mnie osobiście Wasza tragedia. Każdego dnia mysle o Was jakie spotkało Was nieszczęście. Wracają do mnie wspomnienia kiedy mój bardzo dobry kolega z podwórka śp. Artur Pawlak zginoł na torze miał zaledwie 21 lat... Nie wiem czy Pani słyszała o nim, ale Twoj tata pewnie go znał. Miałby teraz 42 lata.... Tego samego roku trzy miesiące wczesniej zginoł też na torze śp. Andrzej Zarzecki. Po tych zdarzeniach zrezygnowałem z uprawiania tej dyscypliny. Tym bardziej robię ukłon do Twojego brata za odwagę i energię jaką trzeba włożyć w żużel, bo liznąłem tego sportu i wiem co znaczy żużel. Cóż powiedzieć w obliczu takiej tragedii, moge zacytować słowa Papieża Jana Pawła II : każdy z nas ma takie swoje westerplatte i nie mozna skapitulować, to znaczy poddać sie. Musicie być silni w wierze! Tego Wam życzę. Modlę sie o Was kazdego dnia. Trzymajcie sie.
OdpowiedzUsuń