czwartek, 9 czerwca 2016

Whitney Houston-One Moment In Time - Dla Ciebie Krystianku ! :(

''One Moment In Time " w moim wykonaniu dedukuję mojemu kochanemu bratu Krystiankowi 
Nie jestem w stanie tego zrozumieć dlaczego Bóg nam wszystkim go odebrał ? Krystian miał całe życie przed sobą i mógł nas uszczęśliwiać przez wiele lat .To jest takie niesprawiedliwe ;( :(Mieliśmy tyle planów to miał być nasz rok .Obiecałam Krystianowi coś bardzo ważnego...niestety nie zdążyliśmy.... ;(
 ;(.Nie wiem jak mamy teraz bez niego żyć ,w domu jest tak cicho .Tak bardzo za nim tęsknimy :( Śpiewam dla Ciebie ! Krystian na zawsze pozostaniesz w naszych sercach .Nigdy nie przestaniemy Cię kochać mój młodszy braciszku. Dla nas zawsze byłeś i będziesz mistrzem!


"Ta jedna chwila"

Każdym przeżytym dniem
Pragnę nim być
Dniem który da
Co we mnie najlepsze
Jestem sam
Lecz nie samotny
Mój najwspanialszy dzień
Jest wciąż tajemnicą

Łamałem swe serce
Dla każdego sukcesu 
By poczuć słodycz
Doświadczałem bólu
Wznoszę się i upadam
Lecz mimo wszystko
Tak wiele [mi] pozostaje

Refren:
Pragnę tej jednej chwili
W której jestem kimś więcej
Niż mógłbym wymarzyć
Gdy każdy z mych snów
Jest o jedno uderzenie serca
A odpowiedzi mam wszystkie przed sobą
Daj mi choć tą jedną chwilę
By ścigać się z przeznaczeniem
Własnie wtedy przez ten moment
Ja poczuję, poczuję nieśmiertelność

Żyłem, by być najlepszy
Chcę tego wszystkiego
Nie pora na mniej
Ułożyłem swe plany
Teraz ty złoż swoją szansę
W moich dłoniach

Refren:
Podaruj mi choć tę jedną chwilę
W której jestem kimś więcej
Niż mógłbym wymarzyć
Gdy każdy z mych snów
Jest o jedno uderzenie serca
A odpowiedzi mam wszystkie przed sobą
Daj mi choć tą jedną chwilę
By ścigać się z przeznaczeniem
Właśnie wtedy przez ten moment
Ja poczuję, poczuję nieśmiertelność

Jesteś zwycięzcą
Na całe życie
Jeśli ją uchwycisz
Tą jedną chwilę
Spraw, by zajaśniała

Refren:
Podaruj mi choć jedną chwilę
W której jestem kimś więcej
Niż mógłbym wymarzyć
Gdy każdy z mych snów
Jest o jedno uderzenie serca
A odpowiedzi mam wszystkie przed sobą
Daj mi choć tą jedną chwilę
By ścigać się z przeznaczeniem
Własnie wtedy, w tej chwili
Stanę się wolny
Będę wolny

Zawsze myślałam ,że Bóg ceni tych ambitnych ludzi ,którzy nie marnują talentów,które odkryli tylko stale je szlifują pragną się doskonalić wyciągać więcej i więcej , robią to przede wszystkim dla siebie bo to ich pasja-miłość życia ale przy okazji służy to też innym...Myślałam ,że grzechem jest nie wykorzystać talentu ,który otrzymuje się od Boga ale dziś już naprawdę nie wiem jak z tym wszystkim jest o co w tym życiu chodzi ? Skoro stale odbierani są tacy wartościowi ludzie.
Nie możemy tego zrozumieć.Nie wiem jak mamy żyć bez niego i czy w ogóle jest sens.
 Minęło dopiero kilka dni a my nie potrafimy normalnie funkcjonować .Każdy dzień w domu bez Krystiana jest koszmarem .Od momentu tej tragedii przeniosłam się do pokoju brata i wciąż w nim śpię ponieważ chcę być blisko niego ,chcę by widział jak bardzo za nim tęsknimy by wiedział ,że tak bardzo go kochamy :( ;( ;( Krystian wszyscy wierzymy ,że widzisz nas z góry ;( ;( ;( 


Pamiętaj ,że walczyliśmy o Ciebie do końca . Tak bardzo wierzyliśmy ,że z tego wyjdziesz . Wytrzymałeś sześć dni i nocy byłeś taki silny.Modliłam się o cud .Cały świat się o Ciebie modlił :( ;(
Ale Bóg zdecydował inaczej  i to jest strasznie przykre ,że odebrał Cię już teraz w tak młodym wieku .Miałeś tyle marzeń ,celów do zrealizowania .Tak bardzo kochałeś ten sport ...:( 
Dziękuję Ci ,że pozwoliłeś mi być do końca z Tobą w tych najgorszych chwilach.
Płakałyśmy prosiłyśmy o cud to było takie straszne ... ;( ;( :( Zawsze byłam dumna ,że mam takiego ambitnego, utalentowanego młodszego braciszka .Nie taki był plan ...:( ;( ;( 
Zasługiwałeś na to by żyć wśród nas tutaj ,by cieszyć się swoimi osiągnięciami by udowadniać wszystkim ,że stać Cię na bardzo wiele .Wszystko jest już stracone .Życie tutaj w naszym domu bez Ciebie nigdy nie będzie tak kolorowe jak wcześniej .Wszędzie cisza i ogromna pustka w naszych sercach ,która pozostanie już na zawsze :( 

P.S Dziękuję wszystkim za piękne komentarze do filmu ze słowami otuchy.Bardzo jest mi miło ,że tak pozytywnie przyjęliście film ,który stworzyłam dla Krystiana. Chciałam byście choć w skrócie mogli zobaczyć jak od dziecka wytrwale podążał za marzeniami .Dziękuję za wiadomości od Was wszystkich .Bardzo jest nam miło ,że pomimo tego, iż się nie znamy wszyscy cały czas jesteście z nami i przede wszystkim jesteście z Krystianem .Bardzo to doceniamy zarówno ja jak i moi rodzice.Cały czas staram się im czytać wasze słowa aby podnieść ich choć trochę na duchu.
Oni tak bardzo cierpią :( .Przepraszam ,że nie odpisuję na wszystkie wiadomości ,komentarze ale jest ich tak wiele.Mam nadzieję ,że to zrozumiecie.Jeśli zbiorę trochę więcej sił postaram się wam po odpisywać...a póki co tak ogólnie dziękuję Wam za wszystko :

Za to ,że byliście i nadal z nami jesteście. DZIĘKUJEMY !  



Bardzo dziękuję poniżej wymienionym portalom za tak pięknie opisane artykułu.Jest mi niezmiernie miło ,że doceniliście upamiętniający film ,który stworzyłam dla mojego brata Krystiana.

eska INFO : http://rzeszow.eska.pl/sport/siostra-krystiana-rempaly-nagrala-wzruszajacy-cover-dla-zmarlego-brata-wideo/194929

RMF: http://www.rmf.fm/magazyn/news,4460,wzruszajace-pozegnanie-krystiana-rempaly-siostra-zegna-brata-piosenka-whitney-houston.html

interiaMuzyka:http://muzyka.interia.pl/wiadomosci/news-siostra-krystiana-rempaly-zegna-go-piosenka-whitney-houston,nId,2215926

FAKT24.PL:http://www.fakt.pl/sport/inne-sporty/krystian-rempala-wspominany-przez-siostre-martyne-i-dziewczyne-anie/bfwnvn5

RZESZÓWSPORT.PL : http://www.rzeszow.sport.pl/sport-rzeszow/1,130163,20210758,przejmujacy-wpis-i-piosenka-siostry-dla-tragicznie-zmarlego.html



22 komentarze:

  1. Martyno, jest mi tak starsznie żal i serce mi pęka że Krisa juz z nami nie ma....nie znamy sie wogole ja nawet nie inetersowalam sie żużlem ale po tej tragedi nie mogę spac po nocach i mysle tylko o Krystianie i o Was jak bardzo teraz cierpicie. Najgorsze w tym wszystkim jest to ze ten ból i żal nic nie jest w stanie ukoic....i jesli ja (osoba nie znan Wam zupełnie) mogła miała jakąkolwiek moc cofania czasu to powrocilabym do niedzieli z 22maja i sprawila aby tego wypadku wogole nie było !!!! Aby tylko Krystian mogl do Was wrocic!!! Wspolczuje Wam bardzo i modle sie za WaS za Krystiana....wierze ze On jest przy Was!!! Tak bardzo mi szkod Twoich rodzicow i Ciebie...kochajcie sie bo macie teraz Tylko siebie...i pamietaj ktokolwiek cos bedzie mowil nie pochlebnego w stosunku do Was to pamietaj macie za sobą tysiące ludzi, ktorzy zawsze beda Was wspierac...chocby taka zupelnienieznana osoba jak ja...a mam wrazenie ze odeszla bardzo bliska mi osoba!!!! Anna Szewczyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam dokładnie takie same odczucia.. Nigdy w życiu nie przypuszczałam,że zupełnie obca mi osoba,o której istnieniu dowiedziałam się (niestety) dopiero po jej śmierci stanie się tak bliska mojemu sercu. O tragedii dowiedziałam się od mamy osoby,która tak jak ja zupełnie w żaden sposób nie jest związana z żużlem. Ciagle słyszałam,że ten wypadek nie daje jej spokoju,ciagle gryzie jej sumienie.. Myślałam,że przesadza bo to przecież wypadek jak jeden z wielu obcej jej osoby i na dodatek obcego sportu,o którym pojęcie ma zerowe. Mimo to przez ponad dwa dni wszystkie jej słowa odbijały się w mojej głowie jak echo,nie dawały mi spokoju i wtedy właśnie na własna rękę postanowiłam przyjrzeć się całej tej sytuacji bliżej. Tym sposobem pół nocy spędziłam na 'poznawaniu' Krystiana,a drugie pół już zalewałam się gorzkimi łzami pełnym żalu,że tak wspaniały i niesamowicie wyjątkowy chłopak odszedł. Na podstawie kilkunastu zdjęć,wywiadów i filmów upamiętniających jego osobę,wyrobiłam sobie opinię na temat zupełnie obcego mi chłopaka i jestem absolutnie przekonana,że jest ona prawdziwa. Ambitny,mądry,niesamowicie przystojny i uzdolniony a przy tym pokorny i skromny zaledwie rok młodszy ode mnie Krystian to prawdziwy diament nie tylko wsród sportowców,ale także wsród społeczeństwa, bo teraz naprawdę cieżko o tak wspaniałych ludzi! Nie mogę wyobrażać sobie bólu jaki odczuwacie po stracie kogoś takiego jak Krystian,ile cierpienia musi przynosić widok opuszczonej szczoteczki do zębów w łazience,pary znoszonych butów czy nieposkładanej jeszcze koszulki,w której niedawno wychodził z domu. Wszystko bedzię Wam o Nim przypominać jednocześnie sprawiając coraz większy ból i tęsknotę,ale z czasem rany się zagoją i wtedy prócz łezki w oku pojawi się także czuły uśmiech. Tego właśnie życzę Tobie silna,młoda kobieto oraz twoim rodzicom,którzy wychowali dwójkę cudownych dzieci. Aby ta chwila nadeszła szybko,a czas zagoiły rany. Tymczasem składam jeszcze raz,najszczersze kondolencje i ze łzami w oczach łącze się w tym strasznym bólu. Naprawdę tak wiele bym dziś oddała,aby wrócić mu życie i zobaczyć na stadionie.. Niestety,czasu nie da się cofnąć,ale Krystian na pewno jest teraz szczęśliwy w niebie,gdzie teraz jest jego miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie mogę do dziś w to uwierzyć... Dlaczego to życie jest takie niesprawiedliwe??? Dlaczego tyle młodych bez ambicji marnujacyh swoje życie ludzi chodzi po swiecie a Bóg zabrał Krystiana.. jestem osoba bardzo wierzaca ale nie potrafie tego zrozumiec i po prostu wytłumaczyć sobie ze Bog tak chcial. Nie znałam waszej rodziny przed tą straszna tragedia ale czuje jakbym znała Was od zawsze, jakby odszedł mi ktoś bardzo bliski i jakby bardzo bliskie mi osoby straciły kogoś najbliższego ich sercu. Czuje się strasznie, nie potrafię się cieszyć. Jestem studentką moi znajomi imprezuja a ja nie potrafię. Łącze się z Wami całym sercem, naprawdę. A najgorsza jest bezsilność ; ( Nic nie można zrobić. Tak bardzo bym chciała Wam w jakiś sposób pomóc ; ( Cofnac czas. Daliście Krystianowi cudowne 18 lat życia, miał kochających rodziców i cudowna siostrę. To jest wspaniałe. Przeżył swoje tak krótkie życie w 100 %. Teraz żyje dalej z daleka od nas wszystkich ale wierzę że jest mu tam tak samo cudownie jak na ziemi, patrzy na Was z góry i jest z Wami cały czas. Nie wiem co jeszcze mogę napisać, serce mi pęka i brakuje słów. Życzę Wam i modlę się o wytrwałość i siłę dla Was. Trzymajcie się i bądźcie silni....

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawdę współczuję, tak bardzo mi przykro, on zasługiwał w życiu na tak wiele. Martynko trzymaj się. Jak mówisz że nam odpowiesz to mam pytanie co zrobiliście z listami kibiców? Zastanawiam się czy je czytaliście, czy zamierzacie, a może zrobicie coś innego? Napisałam tam, to co leżało mi na sercu...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymaj sie Martynko!
    Krystian na zawsze zostanie w naszych sercach. Był wielkim człowiekiem, ponieważ jak powiedział Jan Paweł II
    ' Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.' Krystian taki był dzielił sie z nami ogromną pasją, pokazał nam jak wiele człowiek jest w stanie osiągnąć gdy tylko walczy i sie nie poddaje, pokazał nam, że warto dążyć za swoimi celami i marzeniami bo tylko dzieki walce, zaangażowaniu, miłości do tego co robimy, wierze i ciężkiej pracy jesteśmy w stanie to osiągnąć. Pokazał nam jaki człowiek naprawdę jest silny, pokazał nam, że warto gnać za tym co zdaje nam sie nieosiągalne. Dziś wiem, że nigdy nie można sie poddawać, że mimo wszystko trzeba walczyć..Pokazał nam, że dobro to nie jest wiedza, że to jest czyn.Że warto iść swoją drogą i robić to co sie kocha. Udowodnił, że ten co ma odwage staje się coraz lepszy, a także, że
    tylko nadzieja, ciężka praca, wytrwałość,zamiłowanie,chęć i wiara pozwala ujrzeć to, co niewidzialne, dotknąć tego, co nieuchwytne, dokonać tego, co wydaje nam sie niemożliwe i ponad nasze siły do wykonania. Pokazał, że nigdy nie można odpuszczać, że trzeba dawać z siebie wszystko, że wszytko czego pragniemy jest na wyciągnięcie ręki tylko trzeba sie postarać. Krystian na zawsze pozostanie moim autorytetem, zawsze gdy będę chciała sie poddać będę wiedziała, że on by tego nie zrobił i będę walczyła dalej. Ty też nigdy sie nie poddawaj bo on by Ci na to nie pozwolił.
    Wiem, że jest Ci i twoim rodzicą cieżko i wspieram was całym sercem. Teraz to Krystianek jest waszym aniołem stróżem. Na zawsze pozostanie z wami i z nami.
    Nawidoczniej Bóg chciał go w swojej niebiańskiej drużynie. Teraz tam będzie wygrywał swoje wyścigi.
    Zawsze gdy oglądałam mecze w których uczestniczył, mimo iż jestem fanką innego klubu,byłam zszokowana jakie ten chłopak robi postępy, pokazał nam, że każdy jak tylko chce to potrafi i że się da i że posiadał ogromny talent.
    Na zawsze pozostanie w naszej pamięci, bo tak wiele nas nauczył.
    Dobrych ludzi sie nie zapomina:(

    OdpowiedzUsuń
  10. Martyna, ja z żużlem miałam do tej pory niewiele wspólnego, o wypadku usłyszałam przypadkiem w wiadomościach, ale jak tylko pokazali zdjęcie Krystiana to zrobiło mi się tak ogromnie żal na sercu, że trudno mi to wyrazić słowami. Z jego twarzy bije taka dobroć, nie wiem jak to opisać, ale to pierwsze co wtedy przyszło mi do głowy, że to musi być taki dobry i kochany chłopak i oby mu się udało przez to przejść. Trudno było zapomnieć jego twarz przez kolejne dni po wypadku, kiedy walczył. Im więcej zdjęć zobaczyłam, im więcej przeczytałam. Bardzo mocno trzymaliśmy z rodziną i przyjaciółmi kciuki za szczęśliwe zakończenie dla was. Aż do tego ostatniego popołudnia. :( Nie znałam Krystiana, a jednak ten smutek nadal jest, smutek, żal i złość, że szczere modlitwy o powrót do zdrowia nie spełniły się. Bardzo mocno współczuję Tobie i Twoim rodzicom, czytając wasze wspomnienia o nim mogę sobie tylko wyobrazić jak bardzo był wam drogi i jak bardzo wam o brakuje. Trzymajcie się dobrych i pięknych wspomnień w ten trudny czas, Krystian wam pomoże, bo na pewno z wami jest. Miłość jest silna, powiadają, że nieśmiertelna. Przyniesie ukojenie i upragniony spokój. Pamiętaj, to nie jest żegnaj tylko do zobaczenia! Bądź silna! Moc serdeczności z Gdyni! Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana Martynko... Ja też was w ogóle nie znam i nie interesowalam się nigdy z zuzlem. Uslyszalam o Krystianie z Internetu i sercem i myślami bylam z Wami, codziennie przegladalam wiadomosci szukajac jakichkolwiek informacji o jego stanie zdrowia. Strasznie przykro mi się zrobilo gdy dowiedzialam sie o jego śmierci. Zmieniło to bardzo moje życie, pierwszy raz odkad zyje tak bardzo poruszyła mnie śmierć obcej osoby. Nie ma dnia, żebym nie myślała o was i o Krystianku. Ten śliczny biedny aniołek, człowiek z pasją, dlaczego Bog go zabral, dlaczego zabral tak utalentowana osoba. Czasami sobie myślę, ze wolalalabym w ogole nie uslyszec o waszej tragedii bo mimo ze was nie znam to bardzo przezywam razem z Wami. Wiem ze wasze zycie juz nigdy nie bedzie takie samo, ale prosze pomyslcie o tym, ze Krystian na pewno by nie chcial abyscie tka cierpieli,on widzac to cierpi razem z wami. Musicie zaakceptowac to co sie stalo i starac sie zyc bez niego, dla niego. Też mam brata i nie raz pomyslalam sobie, ze gdyby mu sie cos stalo nie przezylabym tego więc naprawde nie wiem jak sobie z tym radzicie. Bardzo mi was szkodam Ciebie mamy i pana Jacka :(. Może w tej śmierci byl jakiś cel, moze zmieni sie cos w zuzlu po tej tragedii, moze wiele osob dzieki temu zacznie interesować się tym sportem, kibice sie zjednocza, wielu ludzi zacznie bardziej doceniac życie i się nad nim zastanawiac. Nic nie dzieje sie bez przyczyny. Bóg musial miec jakis cel zabierajac go. Sle Wam wyrazy glebokiego wspolczucia i obiecuje ze pomodle sie za wasza rodzine aby udało sie wam jakos przetrwać ta tragedie. Pozdrowienia z Nowego Sacza

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana Martynko... Ja też was w ogóle nie znam i nie interesowalam się nigdy z zuzlem. Uslyszalam o Krystianie z Internetu i sercem i myślami bylam z Wami, codziennie przegladalam wiadomosci szukajac jakichkolwiek informacji o jego stanie zdrowia. Strasznie przykro mi się zrobilo gdy dowiedzialam sie o jego śmierci. Zmieniło to bardzo moje życie, pierwszy raz odkad zyje tak bardzo poruszyła mnie śmierć obcej osoby. Nie ma dnia, żebym nie myślała o was i o Krystianku. Ten śliczny biedny aniołek, człowiek z pasją, dlaczego Bog go zabral, dlaczego zabral tak utalentowana osoba. Czasami sobie myślę, ze wolalalabym w ogole nie uslyszec o waszej tragedii bo mimo ze was nie znam to bardzo przezywam razem z Wami. Wiem ze wasze zycie juz nigdy nie bedzie takie samo, ale prosze pomyslcie o tym, ze Krystian na pewno by nie chcial abyscie tka cierpieli,on widzac to cierpi razem z wami. Musicie zaakceptowac to co sie stalo i starac sie zyc bez niego, dla niego. Też mam brata i nie raz pomyslalam sobie, ze gdyby mu sie cos stalo nie przezylabym tego więc naprawde nie wiem jak sobie z tym radzicie. Bardzo mi was szkodam Ciebie mamy i pana Jacka :(. Może w tej śmierci byl jakiś cel, moze zmieni sie cos w zuzlu po tej tragedii, moze wiele osob dzieki temu zacznie interesować się tym sportem, kibice sie zjednocza, wielu ludzi zacznie bardziej doceniac życie i się nad nim zastanawiac. Nic nie dzieje sie bez przyczyny. Bóg musial miec jakis cel zabierajac go. Sle Wam wyrazy glebokiego wspolczucia i obiecuje ze pomodle sie za wasza rodzine aby udało sie wam jakos przetrwać ta tragedie. Pozdrowienia z Nowego Sacza

    OdpowiedzUsuń
  13. Martynko! to co spotkało waszą rodzinę jest niewyobrażalną tragedią.. nigdy nie będziemy w stanie się pogodzić z tym, że Krystiana z nami nie ma już. Mijają już 2 tygodnie, a do mnie w dalszym ciągu nie dociera to, że Bóg go odebrał nam wszystkim.. Cały czas wydaje mi się, że to jakiś podły sen albo że Krystian nadal jest w śpiączce i czekamy na niego.. Niestety zasnął na zawsze ;( Od dnia wypadku nieustannie modliłam się o jego zdrowie.. aby Bóg mu pomógł.. Dzień po wypadku w poniedziałek odbyła się msza w Kościele Misjonarzy w Tarnowie w intencji łaski zdrowia dla naszego Krystianka. Cały kościół wraz ze mną zalewał się łzami. Wszędzie pojawiały się same złe informacje o stanie zdrowia. Bałam się włączać internet, ale jednocześnie to czekanie doprowadzało mnie do szału.. Nagle na koniec mszy ksiądz oznajmił, że chciałby nam coś ważnego powiedzieć... wszystkim w kościele serca zamarły ze strachu, ale ksiądz powiedział, że z Krystianem jest źle, ale dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych i pomoże Krystianowi, bo tylko on ma taką moc.. Żyłam tymi słowami każdego dnia, niesamowicie podniosły mnie na duchu. Liczyłam, że dzięki temu, że wszyscy się zjednoczymy we wspólnej modlitwie Pan Bóg ześle cud będzie żył, był z nami i czuł nasze wsparcie.Tego wszyscy ludzie bardzo potrzebowali. Dodatkowo nadzieja z każdym dniem nie umierała, bo Krystian nadal żył i zawsze była nadzieja "jutro na pewno się obudzi"... Niestety tak się nie stało.. Gdy w sobotę dotarła do mnie ta tragiczna informacja nie mogłam dojść do siebie... płakałam jak małe dziecko. Każdego dnia zadaję sobie to samo pytanie - dlaczego Bóg go zabrał do siebie? Nie potrafię zrozumieć dlaczego.. Czym ten skromny i wrażliwy chłopak zawinił, że Bóg go tak doświadczył? Najgorsze jest to, że niczemu nie był winien... jechał swoją ścieżką po zwycięsto i niestety na drodze życia ponownie coś stanęło na przeszkodzie. Nie potrafię znaleźć zrozumienia dlatego, że Bóg miał wobec Krystiana inne plany.. Ale przecież on miał tutaj swoje plany.. W dodatku sam Bóg obdarzył go talentem do żużla i teraz co? Przecież on nie chciał odchodzić. Tak bardzo walczył o życie.. ;( Pamiętam słowa Tony'ego Rickardssona, który powiedział, że jeżeli ktoś chce osiągnąć sukces w żużlu musi 24/7 żyć żużlem, myśleć o żużlu, spać z żużlem a nawet jeść z żużlem.. Krystian właśnie taki był... Zamyślony i skupiony bez przerwy na jednym. kochał żużel i cały jego świat obracał się wokół niego. Dla nas jest mistrzem.. W Tarnowie Krystianek był naszą małą jaskółeczką, naszym promyczkiem, naszą wielką radością. Ile w serca wlało się radości wraz z informacją, że Krystian będzie dla nas jeździł, bo w końcu jest nasz. Niestety nie było nad dane cieszyć się długo ;( Parę dni temu czytałam przepiękny artykuł w gazecie krakowskiej o Krystianie. Załamałam się, że Bóg odebrał tak dobrego wręcz idealnego człowieka.. Miał ogromne serce, wszystkich traktował z ogromnym szacunkiem.. Martynko na pogrzebie Twoj list był przepiękny i darze Cię ogromnym szacunkiem za to, że po tych wszystkich przeżyciach byłaś w stanie na końcu stanąć przed wszystkimi i przeczytać list do ukochanego braciszka.. Starałam się trzymać na pogrzebie, ale gdy usłyszałam słowa z listu "słyszysz mamo? mówią o mnie. Doceniają jak jeżdżę.." nie potrafiłam powsztrzymać łez. Nawet nie zdawał sobie sprawy jak wszyscy go kochali w Tarnowie i ile radości dawała nam jego jazda...Ze strony kibiców możemy obiecać, że Krystiana NIGDY nie zapomnimy. Wiem, że żadne słowa nie są w stanie nawet w najmniejszym stopniu ukoić waszego cierpnienia, ale bądźcie zawsze dumni z Krystianka za to, że był tak wspaniałym człowiekiem i miał dobre serce... Niestety tu na ziemi więcej się nie spotkamy, ale za jakiś czas tam na górze.. Każdego dnia modlę się za niego. Zawsze będzie żywy w naszych sercach.. Bądźcie silni. Życzę wam z całego serca, aby wasze serca znalazły w tym bólu ukojenie. Nasz kochany aniołek ;(

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana Martyno. Nawet sobie nie wyobrażam to co teraz czujesz. Ta tragedia bardzo mną wstrząsnęła mimo że nie znałam Krystiana ani nie mam nic wspólnego z żużelem. Każdego dnia myślę dlaczego Bóg zabrał go tak młodo. Miał tyle planów. Trzymaj się Martyna. Jestem z Wami myślami. Krystian napewno patrzy się na was z góry. Jesteś cudowna siostra. Ta piosenka jest niesamowita. Aż łzy same napływają do oczu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Martyna, pięknie pielęgnujesz wspomnienia o Bracie. To był swietny Chłopak. Ból potworny. Modlę sie za Niego codziennie i za Was. Ale mam do Ciebie prośbę: Bądź blisko Ojca. Znam Go. Ty i mama bardzo cierpicie, ale pamiętaj, że Jacek ma w sobie piętno żużla - zawsze będzie wiedział, że Kris zaczął ten sport przez rodzinne tradycje (i choćby było inaczej, nawet mimo zakazów), Jacek zawsze będzie cierpiał inaczej. Bądźcie z mamą przy Jacku. Jemu musi być koszmarnie. Bardzo Wam współczuje i szczerze dzielę z Wami ból. P.

    OdpowiedzUsuń
  16. Martynko
    Trzymajcie sie wiem ze jest wam cieżko nie potrafię nawet sobie wyobrazic bo chociaż sie nie znamy nie mam dnia żebym nie myślałam o was i Krystianie ... Wiem ze jest wam ciezko i jest mi bardzo przykro ze tak tragedia wam sie przydazyla . ... Nie potrafię zrozumieć dlaczego Krystian dlaczego on kiedyś ktoś mi powiedział kiedy płakałam po ukochanej osobie ze ludzie odchodzą od nas bo ich misja na ziemi sie skończyła i to bezwzgledu na wiek , bo podobno Bóg ma inne plany ... Nigdy tego nie zrozumiem dlaczego Bóg zabiera dobrych , kochanych ludzi tak jak zabrał nam Krystiana ? Chodź nie mnie to oceniać ... chciałabym to zrozumieć .... Trzymajcie sie myślami i modlitwa jestem z Wami

    OdpowiedzUsuń
  17. Utrata bliskiej osoby jest nieopisywalnym dramatem, współczuję Wam bardzo :( Taki talent jak Twój Brat nie zdarza się często, na zdjęciach widać że żużel to była pasja jego życia. Jeżeli po "drugiej stronie " jest to co przypuszczamy to zapewne dalej rozwija swoją pasję. Wierzcie , że kiedyś wszyscy po drugiej stronie spotkamy się. Śląsk Świętochłowice też modlił się za Twojego brata, i napewno nigdy nie zapomnimy tak utalentowanego żużlowca jak Krystian Rempała. Ja osobiście pamiętam jak Twój Ojciec był czynnym zawodnikiem. Trzymajcie się bo zawsze po burzy i deszczu musi zaświecić promyk słonka.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedy się o tym dowiedziałam, nie mogłam w to uwierzyć, dopiero kiedy zaczęłam o tym bardziej myśleć, uwierzyłam. Czuje sie okropnie z faktem, że juz go nie ma. Czuje sie jakbym straciła cześć swojego serca, chociaż go nawet nie znałam. Dlaczego to wszystko musi być takie niesprawiedliwe? Chyba trzeba kupić Bogu okulary, bo nie widzi kogo zabiera z tego świata. Trzymajcie się. Wkoncu po każdej, nawet tej najgorszej burzy wychodzi słońce...

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj Martyno...Ja tak samo, jak wielu widzę, nie interesowałam się żużlem ani zawodnikami. O wypadku śp. Krystiana dowiedziałam się 22 maja przez przypadek ze strony internetowej. Gdy zobaczyłam zdjęcie Krystiana, Jego śliczną buźkę i spojrzenie aż mną wstrząsnęło...Od tamtej pory zaczęłam czytać w internecie o Krystianie, kim był, skąd pochodził, cały czas wierząc głęboko, że pokona ten straszny czas... często bywałam w Tarnowie gdy jeździłam do Sanoka...Od wypadku nie było dnia, bym nie wchodziła na internet i nie szukała nowych wiadomości o stanie zdrowia Krystiana. Mimo, że kompletnie Go nie znałam bardzo się martwiłam i błagałam by wyszedł z tego...Gdy przyszła ta okrutna wiadomość, nie wiedziałam co począć...płakałam i zadawałam pytanie bez odpowiedzi..dlaczego? Śledziłam uroczystość pogrzebową bedąc w pracy i łzy same ciekły mi po policzkach...Minęło trochę czasu a ja dalej myślę o sp. Krystianie, dalej oglądam Jego zdjęcia w sieci i czytam...i nie umiem sobie wytłumaczyć dlaczego tak piękny i uzdolniony chłopak odszedł tak bardzo szybko :-( zdecydowanie za szybko;-(Bardzo z całego serca łącze się w bólu z Tobą Martyno i Twoimi rodzicami ;-( bardzo, bardzo mi smutno a nie wyobrażam sobie co Wy musicie przeżywać. Bardzo Was proszę, wsierajcie się w tym koszmarze, który Was spotkał...;-( dlaczego los jest taki okrutny, a życie takie niesprawiedliwe...bardzo bym chciała Wam pomóc w tych okrutnych chwilach..jestem z Wami całym czas sercem, duchem i myślami. Ta tragedia zmieniła moje życie ;-( Magda - Sosnowiec

    OdpowiedzUsuń
  21. Martyno! Jesteś wspaniałą osobą, wspaniałą siostrą Krystiana. On cały czas jest z Wami! Opiekuje się Tobą, mamą, tatą... Nigdy o nim nie zapomnicie, nie przestaniecie kochać. Jestem pewna, że macie cudownego Anioła Stróża, który jest z Wami w każdej sytuacji. Mimo, że się nie znamy - moje serce płacze. Sercem i myślami jestem z Wami. Monika - Zielona Góra.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń