poniedziałek, 27 czerwca 2016

''SŁOWO ZA SŁOWO " RDN MAŁOPOLSKA -WYWIAD I ANALIZA WYPADKU -FILM!

Witamy wszystkich ! 

Dziś byliśmy gośćmi w porannym programie radia RDN ''Słowo za słowo .''
Poruszyliśmy temat Krystiana ,który rozwieje co niektórym wątpliwości odnośnie wypadku bo niestety bardzo nas boli to ,że wciąż są ludzie ,którzy zachowują się jakby nic się nie stało powołując się na to ,że to niebezpieczny sport .My to rozumiemy ale czy tak powinien się zachować sportowiec. Wchodząc w pierwszy łuk uderza Krystiana z ogromną prędkością a sam zeskakuje z motocykla w przeciwnym kierunku tak nie postępują prawdziwi żużlowcy .
Wygląda na to ,że wiedział co za chwilę nastąpi ,czy choć przez chwilę pomyślał o Krystianie co z nim będzie ? Skoro zeskakiwał wcześniej z motocykla w odwrotnym kierunku raczej nie był nieprzytomny kiedy to robił czyli wygląda na to ,że co waszym zdaniem był nieświadomy ? a może przed upadkiem doznał szoku ?  

Bardzo dziękujemy Pani dziennikarce Dorocie Kunc a także całej redakcji radio
 RDN MAŁOPOLSKA za dzisiejszą rozmowę na antenie .Chcielibyśmy również odnieść się do pomyłki na początku wywiadu ,która nastąpiła z przejęzyczenia się .Pani Dorota nic złego nie miała na myśli ,nie było to celowe dlatego nie powinniście być aż tak złośliwi bo naprawdę Pani Dorota jest świetnym dziennikarzem znającym się na swojej pracy i nie zasługuje na jakąkolwiek krytykę z waszej strony .Jesteśmy tylko ludżmi i każdemu mogło się to przytrafić.Dużo padło słów ''Kacper" przed wejściem na antenę dlatego podejrzewamy ,że stąd ta pomyłka .  

,,Emocje w tym programie udzieliły się wszystkim, gdyby ich nie było, nie bylibyśmy ludźmi. Stąd, mimo dużej koncentracji, na początku programu, myśląc o obydwu uczestnikach wypadku na torze w Rybniku, a mówiąc o Krystianie Rempale, padło imię Kacpra Woryny. Kibice i obserwatorzy życia sportowego doskonale wiedzą kogo i co miałam na myśli, wszak uczestnikami tego tragicznego zdarzenia, byli wspomniani obydwaj chłopcy. -Dorota Kunc "

Jeszcze raz bardzo dziękujemy Pani Doroto ! 


Cała rozmowa z nami  dostępna na RDN TV: 
                    

Chcemy bronić prawdy dlatego zdecydowaliśmy się Wam pokazać dokładniejszy filmik w zwolnionym tempie z dnia wypadku myślimy ,że rozwieję on co niektórym wątpliwości i może część z Was zmieni swoje zdanie na ten temat .Krystian został tu ofiarą a  niektórzy przedstawiają go jak by on był sprawcą. To niesprawiedliwe zastanówcie się jakimi jesteście ludżmi oczywiście nie wszyscy. Nie krzywdżcie Krystiana bo on nie zasłużył sobie na to.On sam tego sobie nie zrobił .


Niektórzy zarzucają nam ,że jesteśmy przepełnieni nienawiścią a czy Wy bylibyście tacy obojętni jakby dotyczyło to waszych najbliższych ? co płakalibyście ,siedzielibyście cicho a wszyscy dookoła robiliby z wami co by chcieli no wydaje nam się ,że nie .Tak łatwo oceniać innych na odległość wczujcie się w tą sytuacje bo to jest ogromna tragedia dla nas.Krystian był dla nas wszystkim.

 ,, Życia syna nam to już nie wróci, ale chcemy, by ludzie wiedzieli jak było " 
- wpis na stronie radia RDN MAŁOPOLSKA :  http://rdn.pl/?p=67033

Wpis na blogu również dokonany przez moich RODZICÓW .Nie piszę tego tylko JA MARTYNA.

POZDRAWIAMY ! 

niedziela, 19 czerwca 2016

KRYSTIAN NA ZAWSZE POZOSTANIESZ Z NAMI


Krystianku ! 

Zmontowałam ten film dla Ciebie z materiałów ,które sobie sam nakręcałeś .Dzięki temu pozostawiłeś dla nas wspaniałą historię i cudowne wspomnienia ,którymi podzielimy się z twoimi kibicami by ujrzeli jak bardzo kochałeś sport i jak wiele on dla Ciebie znaczył.Wiemy ,że sport był dla Ciebie całym życiem .Drugiego takiego człowieka długo nie będzie na tym świecie .Każdego dnia będziesz zawsze z nami ponieważ Ciebie nie da się zapomnieć. Krystianku kochamy Cię .Piosenka "Faded" w moim wykonaniu , którą już słyszałeś jest również dla Ciebie Kris ;(


Byłeś cieniem mojej światłości 
Czułeś nas?
Kolejny początek
Odszedłeś
Obawiam się ,że cel jest poza naszym zasięgiem-
Chcę zobaczyć nas,
żywych 

Gdzie teraz jesteś?
Gdzie teraz jesteś?
Gdzie teraz jesteś?
Czy to był tylko wytwór mojej wyobraźni ?
Gdzie teraz jesteś?
Czy byłeś tylko wymyślony?
Gdzie teraz jesteś?

Atlantyda*
Pod wodą
Pod wodą
Gdzie teraz jesteś?
Kolejny sen
Potwory dziko szaleją we mnie**

Jestem przygaszona (wybrakowana,wyblakła ,spłowiała...)
Jestem przygaszona
Taka zagubiona
Jestem przygaszona
Jestem przygaszona
Taka zagubiona
Jestem przygaszona

Na tych płytkich wodach nigdy nie spotkałam tego ,
czego potrzebowałam
Odpuszczam
Głębsze zanurzenie
Wiecznie ciche morze...
Biorę wdech
Żyję.

Gdzie teraz jesteś?
Gdzie teraz jesteś?

Pod jasnymi
Lecz gasnącymi światłami
Rozpalasz moje serce
Gdzie teraz jesteś?
Gdzie teraz jesteś?

Gdzie teraz jesteś?
Atlantyda
Pod wodą
Pod wodą
Gdzie teraz jesteś?
Kolejny sen-
Potwory dziko szaleją we mnie.
Jestem przygaszona
Jestem przygaszona
Taka zagubiona
Jestem przygaszona
Jestem przygaszona
Taka zagubiona
Jestem przygaszona


Krystian to nie tak miało być :( Nie taki był plan na ten rok :( Tak bardzo się cieszyłeś z tego ,że nareszcie będziesz Jaskółką.Miałeś wznosić się na szczyty ,miałeś udowadniać , że stać Cię na wiele .
Miałeś podbijać świat ...wszystkie twoje marzenia ,plany ,ciężka praca od dziecka zostały zniszczone w parę sekund :/.Wiemy ,że teraz chciałbyś być z nami tutaj a nie tam ponieważ my doskonale Cię znamy  ...Chciałbyś jeżdzić na motocyklach ,trenować stale podwyższać sobie poprzeczkę we wszystkim co robisz .Miałeś tyle meczy ,tyle turniejów młodzieżowych ,w których z pewnością byś zabłysnął .To wszystko w głowie się nie mieści .Jak to mogło przytrafić się właśnie Tobie .Tyle rzeczy nie zdążyłeś zrobić dlaczego Ty ? .Miałeś całe życie przed sobą .Miałeś tworzyć piękną długą historię ,pokonywać innych na torze przez wiele lat  .Ty zasługiwałeś na wszystko co najlepsze ponieważ byłeś prawdziwym sportowcem ,który robi to z zamiłowaniem i pasją a tak robią tylko wielcy ludzie : Od dziecka dążą do celów , szlifują swój talent czasem kosztuje ich to wiele wyrzeczeń.Nie zawsze bywa kolorowo ale  nigdy się nie poddają a wiesz dlaczego ? Ponieważ ta więż z tym co odkryłeś w sobie jest na tyle silna ,że nic innego się nie liczy .Nie potrafisz wybrać inaczej .Nie potrafisz i wybierasz tą drogę ,która jest zazwyczaj trudniejsza od pozostałych ...ale tak bardzo to kochasz , że przez wiele lat dążysz do tego by cały czas być najlepszym w tym co robisz. Ta droga dodaje Ci sił a każda pokonana przeszkoda dodaje również satysfakcji i sprawia ,że pragniesz wyciągać więcej i więcej gdyż wiesz ,że stać Cię na wiele .Wiara i podążanie tą drogą jest najbardziej wartościowa...Dla Ciebie sport to nie była tylko jazda na żużlu byłeś wszechstronnie uzdolniony i tak uwielbiałeś się rozwijać .Wszystko co robiłeś było takie dopracowane, takie perfekcyjne .Zasługiwałeś na tak wiele .Po tym co się stało nie rozumiem już za bardzo tego wszystkiego :( Codziennie zadaję sobie pytanie gdzie jest ten Bóg i dlaczego zabiera takich ludzi ,którzy mogli jeszcze tyle zrobić dla tego świata.Jak świat ma być lepszy skoro tylu dobrych ludzi odchodzi ..:/
 Krystian był dobrym człowiekiem i żył swoim życiem .Nie znosił oszustwa ,nikogo nie obgadywał i tak jak Ania powiedziała :

,,Nie potrzebował wiele oprócz szczerych przyjaciół i sportu ,który kochał 
"Cieszył się ,że ma tych kibiców ,którzy go doceniają .Nie zważał  na tych ,którzy tak go nie chieli... Pragnął tylko udowadniać wszystkim ,że zasługuję na to by być w tym miejscu ,w którym się znajduje i stać go na bardzo wiele .Cieszył się ,że ma nas , dziewczynę ,sport i Luckiego ,który tak uwielbiał biegać za nim podczas jego jazdy na ogrodzie...To jest takie straszne wciąż nie mogę uwierzyć w to co się stało :/ Dopiero co zaczął się sezon Krystian tak się przygotowywał na ten rok .Tak bardzo chciał być mocnym punktem nowej drużyny a tu wszystko zostało zniszczone...



Minęło już dwa tygodnie od naszego pożegnania .A my wciąż nie możemy się z tym pogodzić tak ciężko jest cokolwiek tu robić .Pamiętam tą sześciodniową walkę o Krystiana tyle łez wylanych ,modlitw za niego ...Rozmawialiśmy , trzymaliśmy go za rękę . Wszyscy wierzyliśmy ,że wyjdzie z tego ,że Krystianowi się uda ponieważ zawsze był silny i teraz też walczył .Dawał nam znaki ,że żyje .
Jestem pewna ,że on nas wszystkich słyszał i próbował to przezwyciężyć ale to było silniejsze od niego i nie dał rady tego pokonać :/  

Dzień przed pożegnaniem naszego Krystiana przez wszystkich ...
Widziałam się z nim po raz ostatni i wtedy przeprowadziliśmy rozmowę .
Obiecałam bratu ,że zrobię wszystko by o nim nie zapomniano .
Obiecałam mu wiele ...i jeśli tylko Bóg mi na to pozwoli to to wszystko spełnię ...
My doskonale wiemy jaki był nasz Krystian jakie miał podejście ,co cenił jaki był naprawdę i co jeszcze chciał zrobić dla siebie i dla Was ....



Nie będę siedziała cicho tak jakby co nie którzy tego chcieli .To ,że Krystiana ciałem z nami nie ma nie oznacza ,że już kompletnie ucichnie  o nim i wszyscy znikniemy a my doskonale wiemy ,że tego co niektórzy by chcieli ....

Pragnę odnieść się do tych niektórych oczywiście do mniejszego grona gdyż otaczają nas w sieci wspaniali ludzie ,którzy rozumieją i cenią to ,że dzielę się treściami związanymi z moim bratem ale pojawiają się wyjątki ,którym najwyrażniej to przeszkadza i zarzucają mi lansowanie się na tej tragedii i ja do tych wyjątków kieruje poniższe słowa .: 

Za każdym razem gdy widzę te wasze żałosne komentarze zastanawiam się kiedy wreszcie zmądrzejecie .Odpowiadam wam po raz kolejny na takie głupie zarzuty.Otóż możecie sobie myśleć co chcecie nadal plotkujcie ,wymyślajcie sobie nowe nierealne historyjki na nasz temat tylko po to by udawać jak to jesteście uprzywilejowani przed innymi ,jak to dużo wiecie....I kto niby chce się tu lansować ? Każda plota ,która do nas doszła jest taką bzdurą ,że ręce opadają gdy tego słuchamy. Co niektórzy potrafią wymyślić takie bajki by tylko wzbudzić sensacje u innych .Wy chyba lepiej znacie naszą czwórkę niż my sami siebie .Chodzicie do kościoła udajecie katolików ,idziecie przyjmować Komunię Świętą a podstaw nie znacie: Jak się powinien zachowywać ten prawdziwy katolik .Co to znaczy być tym dobrym człowiekiem , dobrze postępować i jak traktuje się innych ludzi. Takie przychodzenie do kościoła na pokaz ,odklepanie modlitw to jeszcze nic nie znaczy i nawet Ksiądz odprawiający msze wie jak to z niektórymi jest i  po co tak naprawdę  przychodzą do tego kościoła gdyż sam nam to powiedział ....Polecam by Ci ,którzy tacy są i sieją te wyssane z palca ploty zastanowili się tak głębiej co robią i jakimi ludżmi są .

Wracając do lansu  to ja nie muszę się lansować ponieważ działam w muzyce od ponad dziesięciu lat też nie wiecie wszystkiego o mojej drodze .Ile już przeszłam ,z kim pracowałam ,z kim trenowałam ,jakie szkoły robiłam i jakie przez cały czas były plany odnośnie muzyki i to nie teraz po naszym nieszczęściu tylko jak Krystianek był z nami...Jakbyście się trochę bardziej interesowali to byście wiedzieli a najwyrażniej nic nie wiecie o mnie skoro zarzucacie mi ,że:,, zaczęłam śpiewać teraz  "
że : ,,założyłam profile na fc " Posprawdzajcie sobie daty założenia bo chyba coś macie złe żródła  aby napisać najpierw się sprawdza informacje czy są one prawdziwe a pożniej zasiada się przed klawiaturę i piszę.Mówienie publiczne o swoim bólu wam nie pasuje...Aaa my wiemy,że już wam się nie podoba ponieważ się boicie żebyśmy czasem nie skorzystali by ludzie nas lepiej nie poznali i nie polubili...Dla was najlepiej byłoby zamknąć nas wszystkich w domu usunąć wszystko co z nami związane i kazać nam cicho siedzieć .Jeszcze dla tych wiecznych wrogów fajnie by było gdyby historię w mediach po Krystianie usunęli ,że w ogóle taki chłopak istniał na tym świecie i że  kimś był , coś znaczył w tym żużlu .Naprawdę piszcie sobie co chcecie, osądzajcie mnie bo wy i tak przecież najlepiej wiecie o co mi chodzi ...i tak wszystko co teraz będę robiła ,co uda mi się zrealizować będzie osiągnięte na nieszczęściu mojego brata ...Nikt nie będzie mi tutaj zabraniał co ja mogę a czego nie mogę robić .,,Czego nie powinnam pisać ,że nie powinnam udostępniać filmików ,zdjęć tylko zatrzymać je dla siebie " Doskonale wiemy co zatrzymamy tylko dla siebie a z czym możemy podzielić się z innymi.Znamy prawdziwego Krystiana ,który był utalentowany i cieszył się z tego co potrafił robić .Zależało mu na tym by coś po sobie pozostawić gdyby tak nie było jego telefon,komputer byłby pusty a jest przepełniony wspaniałymi wartościowymi zdjęciami ,nagraniami ,które sobie sam nakręcał .Nie bójcie się! jego prywatności nie zdradzimy gdyż on by tego z pewnością nie chciał ale część rzeczy związanych  ze sportem ,który kochał jak najbardziej i to jest decyzja nie tylko moja ale i moich rodziców.Odnośnie pisania na blogu to jest tylko i wyłącznie moja sprawa jeśli mam taką potrzebę mogę pisać nawet codziennie co tylko zechcę .Zarzucanie mi ,że piszę teraz po tragedii jest kolejnym brakiem wiedzy ze strony komentujących gdyż na blogu od dawna  poruszałam  różne tematy w notkach i zazwyczaj przy tym pisaniu nasuwała mi się chwila refleksji.Jestem osobą ,która nie boi się wyrażać własnego zdania na dany temat i zawsze nią byłam.Jako córka sportowca ,który ma za sobą ponad trzydziestoletnią  karierę zarówno ja jak i mój brat zdążyliśmy się już uodpornić na krytykę innych .Nauczyliśmy się ,że na świecie są różni ludzie i będą też Ci zawistni ,chytrzy wrogowie ...mimo tego nie należy się zniechęcać tylko walczyć o swoje... Od dziecka żyliśmy z tym co działo się w mediach . Tata czytał różne komentarze na swój temat i nawet jak zdobywał sukcesy byli Ci ,którzy wiecznie coś szukali. Pożniej Krystian gdy o nim słyszano , jego kariera zawiść i zazdrość tych osób skłaniała ich do głupiego komentowania ...A my jako dzieci nauczyliśmy się z tym żyć . Jeśli myślicie ,że takim pisaniem o mnie lub o tacie doczepianiem się coś wskóracie ,że my sobie damy spokój i się usuniemy to się mylicie .Jeśli przejmowalibyśmy się takimi komentarzami ,które dodajecie z tych anonimowych kont bo nawet nie macie odwagi pokazać kim jesteście na sportowychfaktach czy innych stronach ,portalach ...to tata nigdy nie byłby sportowcem a Krystian również nie walczyłby o swoje tak jak to robił przez wiele lat ...




Odnośnie psychologa dla mnie bo pojawiły się takie słowa ,że nie powinnam pisać lepiej udać się do psychologa bardziej pomorze . Zapewniam was ,że po jednej rozmowie właśnie ..przekonałam się ,że sama byłabym lepszym psychologiem dla siebie a nawet innych niż ta Pani ...Po ponad godzinnym nawijaniu z mojej strony o wszystkim Pani psycholog zadaje mi pytanie tak bezsensowne zawracające do samego początku jakby przez ten czas w ogóle mnie nie słuchała co do niej mówiłam.Zaczęłam się śmiać bo nie wytrzymałam jak to zobaczyłam  a ona się jeszcze dziwiła  dlaczego to robię ,coś nie tak powiedziałam?A ja odparłam na to, że dokładnie tak ! To po co ja tyle się na opowiadałam jak Pani zadaje mi pytanie na końcu jakby nie była Pani w ogóle w temacie.Albo siedzi i się patrzy na Ciebie i może tak przez godzinny .Jak się nie odezwiesz to cisza  i to jest ta  pomoc ze strony tego psychologa ? Dla mnie to jest kolejna głupota ale oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania na ten temat ale  ja się akurat nie dam na to nabrać..Ja uważam ,że taki psycholog nawet dla sportowców to jest kompletna głupota .Pożniej właśnie widać jak te Panie chciały pomóc i robiły wszystko pod siebie zwalały niepowodzenia  sportowe na żony, dziewczyny ,że nie wspierają ,nie rozumieją i dlatego się im nie darzy  ...ponieważ już miały plany wobec takiego zawodnika i z myślą o sobie chciały udawać ,że są te lepsze , które rozumieją ....A jak to zwykle bywa z mężczyznami a zwłaszcza sportowcami niestety bywają oni bardzo naiwni i kupują te bajeczki. Zazwyczaj nie pomyślą w tą drugą stronę...

Takie jest moje zdanie na temat tej pomocy od psychologów .

Dla mnie bardziej wartościową rzeczą i pomocą przy okazji jest właśnie pisanie! 
Wylewanie tych wszystkich emocji ,żalu ,wniosków do jakich się dochodzi doświadczając różnych rzeczy w tym naszym życiu .Ja zawsze to robiłam mimo młodego wieku wiele już przeszłam rozczarowań.. doświadczając ...obserwując ...
Nawet takie oglądanie zdjęć czy filmów sprawia ,że bardziej to pomaga niż te rozmowy z obcymi ''fachowcami'',którzy wcale Cię nie znają i nawet nie próbują Cię poznać.


Kochani ! nawet to czytanie Waszych komentarzy czy wiadomości ze  słowami otuchy dla nas , waszymi historiami z życia...jest lepszą terapią i kojeniem bólu niż takie bezsensowne rozmowy z tymi ''ekspertami''.Bardzo dziękuję ,że jesteście z nami i przewyższacie w znacznym stopniu tych ,którzy nawet w obliczu takiej tragedii potrafią szukać ...i wiedzą więcej od nas czasem się aż dziwimy skąd oni biorą takie pomysły..

Udostępniając treści związane z Krystianem robię to również z myślą o Was gdyż wiem ,że jest wiele osób ,którzy z przyjemnością chcieliby dowiedzieć się jak najwięcej o moim bracie .

Jaki był ten nasz prawdziwy Krystianek nie tylko przed meczem ,na torze ...
Tym ,którym się to nie podoba : Macie przecież wybór ,nie musicie wchodzić i tu do mnie zaglądać  .
Choć szczerze wątpie ,że  wam się to uda ale to już w to nie wnikam....
Ja będę robiła swoje a wszystko co zrobię ,co napiszę tu i nie tylko tu...będzie z myślą o moim bracie również po to aby on był cały czas obecny w naszych sercach i myślach ...


Ponieważ Krystian nie chciałby aby o nim zapomnieli .





Dziękuję raz jeszcze tym ,którzy popierają to co robię i jeśli chodzi o ten wpis  to:

 Myślę ,że dziś już zakończę .Poruszyłam kilka tematów ,które chciałam poruszyć i tak jak wcześniej już wspominałam:Ja się nie boje wyrażać własnego zdania ,nie lubię cicho siedzieć.Mówię to co myślę i nikt mi tego nie odbierze.

Chciałabym bardzo wiele zrobić dla Krystiana i mam nadzieję ,że On i Bóg mi na to pozwolą ...




Pozdrawiam i pomimo tej wielkiej tragedii ,którą większość ludzi żyję życzę wszystkim udanej Niedzieli .Bardzo dziękujemy za tak liczne odwiedziny u Krystiana ....

Co chwilę ktoś do niego  przychodzi .Naprawdę bardzo doceniamy ,że tak o nim pamiętacie i choć nie wszyscy się znamy tak nas wspieracie w słowach i czynach .

DZIĘKUJEMY KOCHANI ! 








  












   













wtorek, 14 czerwca 2016

Krystian tak bardzo za Tobą tęsknimy ;( ;( ;(

Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego Bóg odebrał nam naszego Krystiana ? Jest nam tak ciężko :( Bez niego nic już nie będzie takie samo :( To był taki dobry chłopak nigdy nie stwarzał rodzicom żadnych problemów był grzeczny skupiony na sporcie ,który kochał .Był ambitny stale podwyższał sobie poprzeczkę chciał się ciągle doskonalić .Uwielbiał jeżdzić na motocyklach ,bmxach ,deskach ,rolkach ,hulajnogach,nartach ,snowbordzie robiąc przy tym różne triki...





 Ciężka praca w sporcie nigdy go nie zniechęcała .Krystian od dziecka był pracowity nigdy nie odpuszczał tylko wytrwale podążał za marzeniami ,pokonywał każdą napotkaną przeszkodę w dążeniu do zamierzonych celów….My zawsze robiliśmy swoje: Krystian miał sport a ja muzykę nigdy nie przeszkadzaliśmy sobie, nie rywalizowaliśmy ze sobą.Mój brat przywyknął do tego ,że w domu jest codziennie głośno.Nie zwracał mi uwagi gdy grałam na klawiszach, robiłam kilku godzinne lekcje wokalu.Rozumiał to ,że tak jak on w sporcie tak ja w muzyce muszę trenować by się rozwijać ...Zawsze cechowała nas pracowitość .Mieliśmy tyle planów to miał być nasz rok .Obiecałam Krystianowi coś bardzo ważnego...niestety nie zdążyłam :(.Z tego powodu jest mi tak bardzo przykro i mam pretensje do siebie ,że nie spełniłam naszych wspólnych marzeń szybciej... ;(Dzięki Krystianowi miałam piękne dzieciństwo bez niego nie było by to możliwe...W mojej pierwszej notce na blogu podzieliłam się z Wami kilkoma  zdjęciami z dzieciństwa.Na niektórych fotkach pojawił się mój młodszy braciszek tak dla przypomnienia lub dla tych ,którzy nie widzieli mojego pierwszego wpisu : http://martynarempala.blogspot.com/2014/01/moje-dziecinstwo-zdjecia.html .Mam znacznie więcej wspaniałych wspólnych zdjęć z Krystianem gdy wspólnie dorastaliśmy .Robiliśmy wiele fajnych rzeczy razem, świetnie się dogadywaliśmy lubiliśmy się razem bawić ...ale o tym będę chciała wspomnieć w innej notce gdyż jest to z pewnością długi temat...












Nigdy nie pomyślałabym ,że dzień 22 maj jest moim ostatnim dniem rozmowy z moim bratem.Przed tym nieszczęsnym meczem Krystian trenował na crossie , pitbiku jeżdził na jednym kole. Ten ryk tego motocykla,którego tak tu teraz brakuje.On codziennie trenował na nim,jeżdził na swoim torze crossowym.Teraz wszystko straciło już sens ;( .Tutaj jest tak cicho smutno bez niego .Za każdym razem gdy wychodzę na ogród :jest taka piękna pogoda słońce tak mocno grzeje ,patrzę na te wszystkie hopy ,które stoją i czekają na Krystiana .Wiem ,że on by na nich skakał a jego pies Lucky biegałby za nim jak szalony próbując go dogonić ale już tego nigdy nie zrobi bo Krisa już z nami nie ma ;( i to jest takie straszne ;( ;( :(




Codziennie gdy trenowałam u siebie w pokoju słyszałam ryk jego pitbika zawsze podobało mi się ,że oboje trenujemy w tym samym czasie .Patrzyłam przez okno jak pięknie jeżdzi  i byłam dumna ,że mam takiego utalentowanego brata ,który tak rozwija swoje zainteresowania pragnie się doskonalić we wszystkim co robi.Krystian nigdy nie lubił się nudzić co chwilę coś wymyślał.




Krystian od dziecka jeżdził stale się doskonalił wszystko to co robił bardzo go cieszyło.Miał ogromną smykałkę do sportu.Każdy dzień był wypełniony treningami .Nigdy nie marnował czasu ciągle trenował na swoim crossie , pitbike jazdę na jednym kole,skakał na hopach na torze motocrossowym.Co chwile coś wymyślał .








Uwielbiał treningi żużlowe ,na których stale chciał się rozwijać .On nie tylko ścigał się przygotowując przed meczem ale również trenował triki na motocyklu żużlowym .Bardzo go to cieszyło,uwielbiał wymyślać coraz to nowsze akrobacje.









Często chodziłyśmy z mamą na treningi oglądać naszych chłopaków.Pamiętam jak mały Krystian ledwo dostawał a już tak pięknie się ślizgał.Obserwujący kibice byli w szoku widząc to jak świetnie sobie radzi na torze nasz mały Krystianek. 








Wszyscy pokładali w nim nadzieję w czarnym sporcie wiedzieli ,że będzie świetnym sportowcem -nie mylili się ! .Jednak nie zdążył pokazać wam tyle ile by chciał ,nie zdążył bo los go wyprzedził :( W głowie mi się to nie mieści jak Bóg mógł nam go odebrać .


On miał tyle marzeń ,pragnień celów do zrealizowania .Od dziecka marzył o tym by być w czołówce najlepszych sportowców na świecie.Wytrwale podążał tą drogą ,która nie zawsze usłana była różami pomimo tego nigdy się nie zniechęcał .Wierzył w siebie po prostu podążał za głosem serca .My również wierzyliśmy zawsze byliśmy tacy dumni z niego .



Rodzice widzieli jak on od dziecka bardzo chcę ,że nie potrafi żyć bez sportu .Nie mogli mu tego zabronić .Tak bardzo to kochał.Krystian nie miał żadnych kontuzji jeżdził tak rozważnie ,nigdy nie pchał się na siłę ...Pamiętam , że stale powtarzał ,że jeśli sytuacja na torze jest niebezpieczna woli nie podejmować ryzyka
,,Czasem lepiej odpuścić przywieżć dwa punkty mniej niż się rozwalić...




Jego jazda była mądra ,myślał na torze i nie spowodował żadnej kolizji komuś np.wjeżdżając na kogoś ...dlatego on nawet się nie spodziewał ,że wystartuje a to ktoś od tył puści motocykl prosto na niego :( Krystian niczemu nie zawinił i to jest okrutne ,że chłopak ,który nigdy nie miał kontuzji po upadku traci od razu życie :( Czy nie mógł mieć złamanej nogi ,ręki tylko od razu śmierć ?:/ Nie jestem w stanie tego zrozumieć dlaczego Bóg zabrał tak doświadczonego młodego sportowca ,który miał całe życie przed sobą i mógł nas wszystkich uszczęśliwiać przez wiele lat ,udowadniając ,że stać go na wiele .







On tyle rzeczy nie zdążył zrobić.W dalekiej przyszłości chciał mieć rodzinę dzieci ,którym poświęcał by mnóstwo wolnego czasu .Marzył o tytułach ,pucharach ,medalach ...i na pewno miałby ich wiele . To jest takie straszne i takie niesprawiedliwe ;( Pozostali tacy ,którzy nie byli tak mocno związani od dziecka z tym sportem .Nie pracowali tak ciężko budując wszystko od najmłodszych lat.Krystian budował ,nigdy nie odpuszczał .Wkładał całe swoje serce we wszystko co robił więc gdzie jest sprawiedliwość na tym świecie ?Po raz kolejny okazuję się ,że jej nie ma a to my jak zwykle obrywamy.Pomimo młodego wieku już tak wiele przeszliśmy i zawsze mieliśmy z wszystkim pod górkę ale nigdy się nie zniechęcaliśmy tylko walczyliśmy mocniej ,nie poddawaliśmy się ...Cieszyły nas pasję ,które odkryliśmy w sobie i chcieliśmy się stale doskonalić.Nie rozumiem dlaczego mój tak utalentowany ambitny młodszy braciszek musiał odejść ?Nie zdążył zaznać w pełni szczęścia na tym świecie miał tyle przed sobą .

Krystian potrafił cieszyć się z drobnych rzeczy .Tak bardzo chciał zdać egzamin praktyczny na prawo jazdy .
On tak się cieszył nawet z tego ,że będzie mógł sam jeżdzić samochodem .Pamiętam jak prosił mamę o kluczyki i ćwiczył cofanie przed garażem ...:( Krystian był taki wyjątkowy nigdy nie pomyślałabym ,że tak szybko od nas odejdzie .Wszystko się tak układało .




Krystianku ! Gdybyśmy tylko wiedzieli to ,co wiemy dziś ...nie wypuślilibyśmy Cię z domu :( Nie przeszło mi nawet przez głowę ,że tej okropnej niedzieli jedząc obiad w kuchni przed meczem rozmawialiśmy po raz ostatni...;( ;(





Nasze życie bez Ciebie Krystian nigdy nie będzie takie samo .Każdego dnia tak bardzo brakuję nam twojego głosu ,twojej jazdy na ogrodzie .Czym jest twój tor motocrossowy bez Ciebie ?Niczym to tylko puste hopy z tył za garażem...Wszędzie głucha cisza .Tak bardzo brakuje nam tego codziennego ryku motocykli .Za każdym razem gdy wchodzę do twojego pokoju mam nadzieję ,że Cie zobaczę ,że to jest jakiś zły sen koszmar z którego się wszyscy zaraz obudzimy ale Ciebie tam nie ma .Dochodzi do mnie ,że to dzieje sie naprawdę. Odeszłeś zostawiłeś nas samych...dlaczego Krystianku ? ;(Wszystko zostało zniszczone nam i Tobie ...Oddałabym wszystko by cofnąć ten czas, te nieszczęsne kilka sekund byśmy byli znów w czwórkę :( :( :( Krystian proszę dodaj nam sił bo nie wiem jak mamy żyć bez Ciebie to dopiero kilka dni a co dalej ,co mamy zrobić ...?? :(





czwartek, 9 czerwca 2016

Whitney Houston-One Moment In Time - Dla Ciebie Krystianku ! :(

''One Moment In Time " w moim wykonaniu dedukuję mojemu kochanemu bratu Krystiankowi 
Nie jestem w stanie tego zrozumieć dlaczego Bóg nam wszystkim go odebrał ? Krystian miał całe życie przed sobą i mógł nas uszczęśliwiać przez wiele lat .To jest takie niesprawiedliwe ;( :(Mieliśmy tyle planów to miał być nasz rok .Obiecałam Krystianowi coś bardzo ważnego...niestety nie zdążyliśmy.... ;(
 ;(.Nie wiem jak mamy teraz bez niego żyć ,w domu jest tak cicho .Tak bardzo za nim tęsknimy :( Śpiewam dla Ciebie ! Krystian na zawsze pozostaniesz w naszych sercach .Nigdy nie przestaniemy Cię kochać mój młodszy braciszku. Dla nas zawsze byłeś i będziesz mistrzem!


"Ta jedna chwila"

Każdym przeżytym dniem
Pragnę nim być
Dniem który da
Co we mnie najlepsze
Jestem sam
Lecz nie samotny
Mój najwspanialszy dzień
Jest wciąż tajemnicą

Łamałem swe serce
Dla każdego sukcesu 
By poczuć słodycz
Doświadczałem bólu
Wznoszę się i upadam
Lecz mimo wszystko
Tak wiele [mi] pozostaje

Refren:
Pragnę tej jednej chwili
W której jestem kimś więcej
Niż mógłbym wymarzyć
Gdy każdy z mych snów
Jest o jedno uderzenie serca
A odpowiedzi mam wszystkie przed sobą
Daj mi choć tą jedną chwilę
By ścigać się z przeznaczeniem
Własnie wtedy przez ten moment
Ja poczuję, poczuję nieśmiertelność

Żyłem, by być najlepszy
Chcę tego wszystkiego
Nie pora na mniej
Ułożyłem swe plany
Teraz ty złoż swoją szansę
W moich dłoniach

Refren:
Podaruj mi choć tę jedną chwilę
W której jestem kimś więcej
Niż mógłbym wymarzyć
Gdy każdy z mych snów
Jest o jedno uderzenie serca
A odpowiedzi mam wszystkie przed sobą
Daj mi choć tą jedną chwilę
By ścigać się z przeznaczeniem
Właśnie wtedy przez ten moment
Ja poczuję, poczuję nieśmiertelność

Jesteś zwycięzcą
Na całe życie
Jeśli ją uchwycisz
Tą jedną chwilę
Spraw, by zajaśniała

Refren:
Podaruj mi choć jedną chwilę
W której jestem kimś więcej
Niż mógłbym wymarzyć
Gdy każdy z mych snów
Jest o jedno uderzenie serca
A odpowiedzi mam wszystkie przed sobą
Daj mi choć tą jedną chwilę
By ścigać się z przeznaczeniem
Własnie wtedy, w tej chwili
Stanę się wolny
Będę wolny

Zawsze myślałam ,że Bóg ceni tych ambitnych ludzi ,którzy nie marnują talentów,które odkryli tylko stale je szlifują pragną się doskonalić wyciągać więcej i więcej , robią to przede wszystkim dla siebie bo to ich pasja-miłość życia ale przy okazji służy to też innym...Myślałam ,że grzechem jest nie wykorzystać talentu ,który otrzymuje się od Boga ale dziś już naprawdę nie wiem jak z tym wszystkim jest o co w tym życiu chodzi ? Skoro stale odbierani są tacy wartościowi ludzie.
Nie możemy tego zrozumieć.Nie wiem jak mamy żyć bez niego i czy w ogóle jest sens.
 Minęło dopiero kilka dni a my nie potrafimy normalnie funkcjonować .Każdy dzień w domu bez Krystiana jest koszmarem .Od momentu tej tragedii przeniosłam się do pokoju brata i wciąż w nim śpię ponieważ chcę być blisko niego ,chcę by widział jak bardzo za nim tęsknimy by wiedział ,że tak bardzo go kochamy :( ;( ;( Krystian wszyscy wierzymy ,że widzisz nas z góry ;( ;( ;( 


Pamiętaj ,że walczyliśmy o Ciebie do końca . Tak bardzo wierzyliśmy ,że z tego wyjdziesz . Wytrzymałeś sześć dni i nocy byłeś taki silny.Modliłam się o cud .Cały świat się o Ciebie modlił :( ;(
Ale Bóg zdecydował inaczej  i to jest strasznie przykre ,że odebrał Cię już teraz w tak młodym wieku .Miałeś tyle marzeń ,celów do zrealizowania .Tak bardzo kochałeś ten sport ...:( 
Dziękuję Ci ,że pozwoliłeś mi być do końca z Tobą w tych najgorszych chwilach.
Płakałyśmy prosiłyśmy o cud to było takie straszne ... ;( ;( :( Zawsze byłam dumna ,że mam takiego ambitnego, utalentowanego młodszego braciszka .Nie taki był plan ...:( ;( ;( 
Zasługiwałeś na to by żyć wśród nas tutaj ,by cieszyć się swoimi osiągnięciami by udowadniać wszystkim ,że stać Cię na bardzo wiele .Wszystko jest już stracone .Życie tutaj w naszym domu bez Ciebie nigdy nie będzie tak kolorowe jak wcześniej .Wszędzie cisza i ogromna pustka w naszych sercach ,która pozostanie już na zawsze :( 

P.S Dziękuję wszystkim za piękne komentarze do filmu ze słowami otuchy.Bardzo jest mi miło ,że tak pozytywnie przyjęliście film ,który stworzyłam dla Krystiana. Chciałam byście choć w skrócie mogli zobaczyć jak od dziecka wytrwale podążał za marzeniami .Dziękuję za wiadomości od Was wszystkich .Bardzo jest nam miło ,że pomimo tego, iż się nie znamy wszyscy cały czas jesteście z nami i przede wszystkim jesteście z Krystianem .Bardzo to doceniamy zarówno ja jak i moi rodzice.Cały czas staram się im czytać wasze słowa aby podnieść ich choć trochę na duchu.
Oni tak bardzo cierpią :( .Przepraszam ,że nie odpisuję na wszystkie wiadomości ,komentarze ale jest ich tak wiele.Mam nadzieję ,że to zrozumiecie.Jeśli zbiorę trochę więcej sił postaram się wam po odpisywać...a póki co tak ogólnie dziękuję Wam za wszystko :

Za to ,że byliście i nadal z nami jesteście. DZIĘKUJEMY !  



Bardzo dziękuję poniżej wymienionym portalom za tak pięknie opisane artykułu.Jest mi niezmiernie miło ,że doceniliście upamiętniający film ,który stworzyłam dla mojego brata Krystiana.

eska INFO : http://rzeszow.eska.pl/sport/siostra-krystiana-rempaly-nagrala-wzruszajacy-cover-dla-zmarlego-brata-wideo/194929

RMF: http://www.rmf.fm/magazyn/news,4460,wzruszajace-pozegnanie-krystiana-rempaly-siostra-zegna-brata-piosenka-whitney-houston.html

interiaMuzyka:http://muzyka.interia.pl/wiadomosci/news-siostra-krystiana-rempaly-zegna-go-piosenka-whitney-houston,nId,2215926

FAKT24.PL:http://www.fakt.pl/sport/inne-sporty/krystian-rempala-wspominany-przez-siostre-martyne-i-dziewczyne-anie/bfwnvn5

RZESZÓWSPORT.PL : http://www.rzeszow.sport.pl/sport-rzeszow/1,130163,20210758,przejmujacy-wpis-i-piosenka-siostry-dla-tragicznie-zmarlego.html